Wyglądało to prawdopodobnie w kontekście pogłosek o tym, że Hiszpania poszukiwała ostatnio dodatkowego finansowania na sumę 250 mld dolarów ze strony MFW. Potwierdzenie tych plotek (na razie zostały zdementowane) idealnie wpisałoby się w schemat wydarzeń przerabiany 13 lat temu podczas kryzysu azjatyckiego.
Wtedy tlące się od lipca problemy Tajlandii pod koniec października 1997 przerodziły się w globalne giełdowe załamanie, a na GPW kolejne próby wyjścia cen akcji w górę były przerywane ujawnianiem konieczności zwrócenia się przez kolejne kraje regionu (Filipiny, Indonezję, Malezję czy Koreę Południową) o pomoc do MFW. Pokryzysowe ponad 40-proc. odreagowanie cen akcji na GPW rozpoczęło się dopiero po 12 stycznia 1998.
Problem z takim pesymistycznym w krótkoterminowej perspektywie scenariuszem polegał na tym, że ceny akcji na GPW spadały, gdy tymczasem akcje na giełdzie w Madrycie rosły, co raczej nie wskazywało na jakieś nowe poważne kłopoty tego kraju (oczywiście wcześniej hiszpański indeks spadł do najniższego poziomu od ponad roku).Oczywiście było też możliwe, że polski rynek akcji okazał się inteligentniejszy od pozostałych i osłabł z wyprzedzeniem. Taką teorię potwierdzało w czwartkowe popołudnie zachowanie rynków obligacji: kontrakty na amerykańskie papiery skarbowe wyszły na tygodniowe maksima, sugerując rosnącą na rynkach awersję do ryzyka.
Trwające spekulacje na temat możliwości znalezienia na terenie naszego kraju nadających się do opłacalnej eksploatacji znaczących złóż gazu łupkowego sprowokowały polskich polityków do snucia wizji stania się przez nasz kraj "drugą Norwegią". Jeśli spojrzeć na los krajów, które w przeszłości były przez polskich polityków stawiane jako przykład do naśladowania dla naszego kraju (Japonia, Irlandia), to przewrotnie można stwierdzić, że nie wróży to zbyt dobrze Norwegii.
Można natomiast zastanowić się, jakie byłyby losy WIG, gdyby nasz kraj faktycznie podążył norweską drogą. W ciągu minionych 20 lat wartość indeksu giełdy w Oslo wzrosła z okolic 50 do okolic 500 punktów, a więc 10-krotnie.