Reklama
Rozwiń
Reklama

Po tygodniu wzrostów giełdy wyhamowały

Na największych zachodnioeuropejskich giełdach piąty dzień z rzędu utrzymywał się wzrost indeksów, aczkolwiek początek poniedziałkowej sesji wcale nie zapowiadał tak jednoznacznego zakończenia.

Publikacja: 13.07.2010 08:21

Po tygodniu wzrostów giełdy wyhamowały

Foto: GG Parkiet

Z dziewięciu czołowych rynków tego regionu zniżkował jedynie wskaźnik w Madrycie, gdzie optymizmu inwestorom nie przywróciło nawet zwycięstwo hiszpańskiej reprezentacji w piłkarskich mistrzostwach świata.

W Londynie ostro poszły w górę akcje BP, gdy koncern zapowiedział, że prawdopodobnie uda mu się zatrzymać wyciek ropy z uszkodzonej platformy wiertniczej na Zatoce Meksykańskiej. Notowaniom brytyjskiego giganta naftowego sprzyjały także informacje o możliwym przejęciu go przez amerykańskiego rywala Exxon Mobil, a także o negocjacjach w sprawie sprzedaży udziałów BP w przemyśle naftowym na Alasce, które chce za niecałe 12 mld USD kupić inna amerykańska firma Apache.

W najbliższych dniach, a może nawet tygodniach, duży wpływ na notowania poszczególnych spółek, a niekiedy nawet całego rynku, będą miały wyniki drugiego kwartału. Za oceanem sezon publikacji raportów tradycyjnie miała otworzyć po wczorajszej sesji w Nowym Jorku firma Alcoa. W tym tygodniu pojawią się w USA jeszcze 23 raporty kwartalne, między innymi Google i Citigroup. Niepewność co do treści tych raportów spowodowała, że za oceanem początek tygodnia na giełdach rozpoczął siź od niewielkich wzrostów.

Kurs Alcoa lekko zniżkował, ale na przykład aż o 33 proc. wzrosły notowania spółki usługowej Hewitt, gdy się okazało, że gotów jest ją kupić największy na świecie broker ubezpieczeniowy Aon. Znacząco podrożały też akcje dwóch innych spółek technologicznych SanDisk i Qualcomm, gdyż banki podniosły ich rekomendacje. W ogóle chyba pora na zwyżki w tej branży, bo od początku roku jej indeks spadł o 17 proc.

Podstawowe surowce przemysłowe i energetyczne taniały wczoraj na największych giełdach. W przypadku metali, a zwłaszcza miedzi przyczyną przeceny były informacje z Chin. Okazało się, że ten kraj, który zużywa najwięcej miedzi na świecie, w czerwcu zmniejszył jej import. Na rynek wróciły też obawy, że rząd w Pekinie nadal będzie chłodził koniunkturę, co spowoduje spadek popytu na surowce. Te obawy potwierdza pierwszy od 15 miesięcy spadek cen nieruchomości.

Reklama
Reklama

Surowce taniały wczoraj również dlatego, że umocnił się kurs dolara. Indeks dolara wzrósł w tym roku o 8,2 proc., co przyczyniło się do spadku cen miedzi o 10 proc. Pod koniec notowań na LME za tonę tego metalu płacono 6675 USD w porównaniu z 6760 na piątkowym zamknięciu. Ropa naftowa staniała także dlatego, że wielu uczestników tego rynku uznało wcześniejszy wzrost ceny ponad 75 USD za baryłkę za nadmierny. Po południu na londyńskiej ICE za baryłkę ropy Brent płacono 75,19 USD wobec 75,42 USD na poprzedniej sesji.

Giełda
Zapach świąt czy jednak cisza przed burzą?
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Giełda
WIG20 w równowadze
Giełda
Błysk energetyki to za mało. Niewielkie zmiany indeksów na GPW
Giełda
WIG20 rządził GPW w 2025 roku
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Giełda
Na GPW bez wyraźnego kierunku. KGHM i Pepco ciągną WIG20
Giełda
Zamieszanie po danych
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama