Okazało się, że węgierski rząd pozyskał ze sprzedaży obligacji mniej niż planowano. Nastrojów inwestorów nie zdołały poprawić dobre informacje z rynku obligacji w innych krajach uważanych za ryzykowne, mianowicie w Grecji, Hiszpanii i Irlandii.

Do bardziej znaczących spadków, przekraczających 1 proc., a w Mediolanie nawet 2 proc. przyczyniły się jednak wieści zza oceanu. Mniejsze od spodziewanych przychody dwóch gigantów tamtego rynku, banku [link=http://www.parkiet.com/artykul/950498_Rozczarowujace_wyniki_Goldman_Sachs.html]Goldman Sachs[/link] i lidera branży usług komputerowych IMB, zwiększyły obawy inwestorów, że ożywienie amerykańskiej gospodarki może być skromniejsze niż oczekiwano.

Takie sygnały w strefie euro trafiają na niezwykle podatny grunt, bo tam uchodzi już za pewne, że gospodarka zwolni, być może znacząco, już w obecnym półroczu. Przyczyną mają być powszechnie tam zapowiadane i stopniowo realizowane cięcia wydatków budżetowych. Dotyczy to także Wielkiej Brytanii, o czym najlepiej świadczy spadek kursu akcji spółki Cable & Wireless aż o 17 proc. Tak drastycznie inwestorzy zareagowali na zapowiedź zarządu firmy, że jej tegoroczny zysk będzie na najniższym prognozowanym poziomie, a stanie się tak w wyniku redukcji wydatków brytyjskiego rządu.

W Nowym Jorku akcje Goldmana przeceniono o 2,6 proc., bo wyniki banku rozczarowały, a co gorsze odzwierciedliły szerszy problem. Niedawne wzrosty na amerykańskich giełdach były podyktowane oczekiwaniami silnego ożywienia działalności gospodarczej, a teraz widać, że optymizm był nadmierny.