Wyniki pomagają giełdom europejskim

Europejskie indeksy wreszcie wzrosły wczoraj po czterech ostatnich słabych sesjach. Graczy do zakupów akcji zachęciły głównie dobre wyniki spółek.

Publikacja: 22.07.2010 01:38

Wyniki pomagają giełdom europejskim

Foto: GG Parkiet

Analitycy zwracają uwagę, że na giełdach ścierają się dwa obozy - sceptyków, którzy wieszczą spowolnienie gospodarcze i skupiają się na słabych danych makro, oraz optymistów, pełnych wiary w kontynuację poprawy wyników finansowych przez główne firmy. Wczoraj, zwłaszcza w Europie, górę wziął drugi obóz.

Jeszcze we wtorek po sesji o dobrych kwartalnych wynikach poinformowało amerykańskie Apple. Akcje ARM, brytyjskiej spółki projektującej układy do produkowanego przez Apple iPhone’a, drożały wczoraj o prawie 3 proc. O lepszych od spodziewanych wynikach informują także duże firmy europejskie. Wczoraj zrobiły to m.in. włoski Fiat i francuski hotelowy gigant Accor. Akcje obu drożały o około 5 proc.

Ponadto aż o jedną trzecią wzrosła cena papierów brytyjskiego SSL International, producenta m.in. prezerwatyw Durex, którego chce przejąć Reckitt Benckiser, oraz o kilka procent koncernu BP, który zgodził się na sprzedaż części aktywów.

Efektem były spore zwyżki na licznych giełdach. W pewnym momencie wzrost głównego indeksu w Londynie przekraczał 2 proc. Na koniec zwyżki okazały się jednak mniejsze - w Londynie wynosiły ok. 1,5 proc., a we Frankfurcie i Paryżu poniżej 1 proc.

W tym czasie ukazały się dobre raporty kolejnych firm amerykańskich, przede wszystkim dużych banków - Morgan Stanley i Wells Fargo oraz Coca-Coli. Rozczarowaniem okazał się jednak raport Yahoo!

Po wynikach banków mogło się wydawać, że amerykańskie byki będą mieć dość paliwa do kontynuowania zwyżek. Kto tak obstawiał, jednak się przeliczył. Sesja w USA rozpoczęła się około zera, a potem główne indeksy traciły kilka dziesiątych procent.

Na rynku surowców sporą uwagę przyciągały wczoraj notowania miedzi, które rosły najmocniej od trzech tygodni. Cena metalu na rynku w Londynie wzrosła o 2,8?proc., do ponad 6,8 tys. USD za tonę. Stało się tak m.in. za sprawą Richarda Adkersona, szefa koncernu Freeport-McMoRan, który stwierdził, że fizyczny popyt na miedź jest dużo większy, niż sugerują to wskaźniki gospodarcze.

Freeport-McMoRan, który oprócz dużych ilości miedzi produkuje też złoto, odnotował w II kwartale zysk większy od oczekiwań analityków.Na duży popyt na miedź, która wciąż jest o kilka procent tańsza niż na początku roku, wskazują także dane z Londyńskiej Giełdy Metali. Monitorowane przez nią zapasy zmniejszyły się wczoraj po raz 24. z kolei.

Mniej działo się wczoraj na innych głównych rynkach. Ropa naftowa staniała w Nowym Jorku o 0,6 proc., do 77,1 USD za baryłkę (efekt raportu mówiącego o wzroście jej zapasów w USA), a cena złota prawie się nie zmieniła i wynosiła ok. 1190 USD za uncję.

Giełda
Niedźwiedzie wygrały czwartkową sesję
Giełda
Czwartek na GPW: PZU mocniejsze po wynikach, Kruk dzieli zysk, faworyci DM BOŚ
Giełda
Amerykańskie akcje zmierzają znów do relatywnie drogich obszarów
Giełda
Analiza poranna – Korekcyjne nastroje
Giełda
Słabe otwarcie na GPW. Banki dołączają do spadków
Giełda
Przecena w granicach konsolidacji