Milczenie niedźwiedzi

Są wakacje, ale na rynku już dawno nie panowały takie emocje. Nastroje zmieniały się z sesji na sesję. Po wtorkowym "objęciu bessy" na WIG20 niedźwiedzie nabrały ostatecznego przekonania o zwycięstwie pesymistycznych scenariuszy na najbliższą przyszłość. Już w środę przeżyły lekki szok.

Publikacja: 23.07.2010 01:27

Milczenie niedźwiedzi

Foto: GG Parkiet

Nadzieję przywrócił niedźwiedziom Ben Bernanke, dzieląc się w środę wieczorem naszego czasu swymi wątpliwościami co do perspektyw gospodarki amerykańskiej.

Wydaje się jednak, że zachowanie polskiego rynkuakcji w pierwszych godzinach czwartkowej sesji musiało złamać opór niedźwiedzi ostatecznie. Jeśli tak się stało, to oportunistyczne zachowanie rynku - wymuszone odmiennym od oczekiwań przebiegiem zdarzeń - wymuszać będzie zamykanie krótkich pozycji i likwidowanie niedoważenia przez okres mniej więcej równy czasowi trwania konsolidacji, czyli przez mniej więcej dwa miesiące.

To dawałoby wrzesień jako orientacyjny moment rozpoczęcia - z wyższych poziomów - trwalszych spadków. Rozmiary majowo-czerwcowo-lipcowej konsolidacji - jeśli to, co widać na wykresie WIG20, potraktować jako "podwójne dno" właśnie opuszczane przez rynek górą - sugerują okolice poprzedniego szczytu z kwietnia jako cel zwyżki.

Kształtującą się od maja strukturę można traktować jako falę B bardziej rozbudowanej struktury korekcyjnej. Analogia kryzysu strefy euro do kryzysu azjatyckiego okazała się do tej pory bardzo użyteczna. Sugeruje ona pokryzysowe odbicie cen akcji w górę - a cen obligacji krajów rozwiniętych i ich walut w dół - trwające do września.

Równocześnie jednak, jeśli szukamy wzorca dla rynku ponad 12 lat temu, to musimy pamiętać, że w niecałe 10 miesięcy po załamaniu się giełd w Azji z października 1997 r. bankructwo ogłosiła w sierpniu 1998 r. Rosja, co wywołało trwające od lipca do października 1998 r. załamanie cen akcji kończące bessę (fala C).

Również sugerowane przez niektórych analogie pomiędzy kryzysem w Grecji a problemami banku inwestycyjnego Bear Stearns, który podczas poprzedniego kryzysu został uratowany przez interwencję Fedu w marcu 2008 r., zapowiadają pojawienie się (państwowego) odpowiednika Lehman Brothers mniej więcej pół roku po tym, jak w maju uratowano Grecję. Wydaje się jednak, że powyższymi wizjami można się będzie zacząć martwić bardziej na poważnie dopiero, gdy po ostatnim pesymizmie drobnych inwestorów (patrz sondaż AAII sprzed dwóch tygodni) nie zostanie ani śladu.

Wyraźna krótkoterminowa klęska niedźwiedzi poniesiona w okresie minionych trzech tygodni kusi kontrariańsko do zajęcia opuszczonego przez nich stanowiska, czyli przyjęcia bardziej sceptycznego nastawienia do perspektyw rynku. Jest to jednak nieco ryzykowne, bo osłabienie z początku tego tygodnia trochę wygląda na "flagę", która, jak wiadomo, "powiewa w połowie masztu", co dawałoby poważniejszy przystanek dopiero w okolicach poziomu 2490.

Jeśli potraktujemy kilka sesji spadkowych do wtorku jako "elliotowską" drugą falę, to od środy trwa trzecia fala wzrostu, która oczywiście ze swej natury nie jest łatwa do zatrzymania.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego