Ale optymiści zapewne mają nadzieję, iż to tylko chwilowy odpoczynek przed kolejną próbą. Otuchy może dodawać wczorajsza sesja, która była lepsza od kilku poprzednich. WIG zyskał 0,9 proc., a WIG20 1,3 proc. Z blue chips na wyróżnienie zasługiwały Pekao (+3,7 proc.) oraz TVN (+3,5 proc.). Ze średnich i mniejszych spółek dobrze zaprezentowały się m.in. Petrolinvest, Redan i Mercor. Wolumen obrotów był jednak typowo wakacyjny.
Nieudana próba ataku na szczyt sprzed kilku dni uprawdopodabnia trwanie rynków akcji w średnioterminowym trendzie bocznym. Przemawiają za tym także dane makroekonomiczne, które po okresie dynamicznej poprawy obecnie w większości wskazują na osłabienie ożywienia w globalnej gospodarce. Ważne jest to, aby niższa dynamika wzrostu nie zmieniła się w trwały trend, bo wówczas faktycznie moglibyśmy mieć do czynienia z nieprzyjemnym scenariuszem wyjścia z kryzysu w kształcie "W" (podwójne dno). W tej kwestii pozostajemy jednak dość optymistycznie nastawieni.
Wprawdzie oczekujemy lekkiego ochłodzenia w globalnej gospodarce w II połowie br., co głównie może być spowodowane obawami o kondycję finansową kilku najbardziej zadłużonych państw, jednak perspektywy na rok 2011 są korzystne. Po pierwsze - rekordowo niski poziom stóp procentowych utrzymywanych przez rekordowo długi okres będzie pozytywnie oddziaływać na rynki finansowe.
Po drugie - nawet jeśli rekordowo niskie stopy nie pomogą, to banki centralne już wielokrotnie dały do zrozumienia, że zwiększą podaż pieniądza.
Jeśli powyższe sprawdziłoby się w rzeczywistości, to jeszcze przez kilka miesięcy możemy kontynuować wahania, po czym powrócilibyśmy do trendu wzrostowego. Za takim scenariuszem przemawia również poziom zaangażowania w akcjach przez OFE i inwestorów indywidualnych. Przy obecnym wysokim poziomie alokacji akcji w OFE (ok. 34 proc.) trudno oczekiwać silnych wzrostów w krótkoterminowym horyzoncie (ostatnio OFE informują nawet o zmniejszaniu zaangażowania w poszczególnych spółkach).