Były to pierwsze zwyżki po czterech dniach spadków, w wyniku których indeks Stoxx Europe 600 odnotował największą tygodniową zniżkę od siedmiu tygodni i znalazł się na poziomie najniższym w sierpniu.
Dużym wsparciem dla wczorajszych zwyżek były informacje, a także spekulacje dotyczące fuzji i przejęć. Akcje brytyjskiej spółki Old Mutual zdrożały o 4,3 proc., gdy okazało się, że największy europejski bank HSBC chce kupić od niej 70 proc. udziałów w południowoafrykańskim Nedbanku.
Zwyżkom indeksów sprzyjało też podnoszenie prognoz zysków przez tak duże firmy jak Siemens czy Daimler, a notowaniom akcji spółek surowcowych pomogły wyniki wyborów w Australii. Rządząca Partia Pracy nie zdobyła w nich większości umożliwiającej utworzenie gabinetu, a tym samym nie będzie w stanie wprowadzić w życie swojego projektu nałożenia wyższych podatków na firmy wydobywcze. Według projektu BHP Billiton, Rio Tinto i ich mniejsi rywale musieliby przez pierwsze dwa lata obowiązywania nowego prawa dopłacić fiskusowi w sumie prawie 10 mld USD.
Za oceanem sesje też zaczęły się od zwyżek indeksów, ale już po godzinie zrobiło się tam czerwono, bo spadki kursów akcji spółek technologicznych zniwelowały początkowe zwyżki. Najwięcej spośród firm z indeksu Dow Jones Industrial Average, 2,7 proc., straciły papiery Hewlett-Packard, gdy ten największy na świecie producent komputerów osobistych zaoferował 1,6 mld USD za spółkę 3Par. Jej akcje poszły w górę o 40 proc.
Na rynkach surowcowych poniedziałek przyniósł najwyższe od prawie 13 lat ceny kawy na nowojorskiej giełdzie. Za funta kawy arabica płacono tam 1,8865 USD, najwięcej od 11 września 1997 r. Kawa podrożała, bo huragan Frank przesuwa się w stronę Meksyku, który jest piątym na świecie producentem kawy.