Inwestorów zaniepokoiły dane z USA

Na największych zachodnioeuropejskich giełdach akcji poniedziałkowe sesje zaczęły się od wzrostu indeksów, ale notowania kończyły się wszędzie na minusie.

Publikacja: 31.08.2010 07:30

Inwestorów zaniepokoiły dane z USA

Foto: GG Parkiet

Spadki spowodował niepokój, że mniejszy od spodziewanego wzrost dochodów w USA zapowiada mniejsze wydatki konsumpcyjne, a to dla tamtejszej gospodarki jest podstawą rozwoju.

Początkowe zwyżki w Europie były wynikiem poprawy nastrojów w strefie euro zarówno przedsiębiorców, jak i konsumentów. Indeks mierzący ich zaufanie do perspektyw gospodarki w strefie euro osiągnął w sierpniu poziom najwyższy od marca 2008 r. Nie bez znaczenia były też piątkowe zapewnienia Bena S. Bernankego, że amerykański bank centralny "zrobi wszystko, co będzie mógł", by zapewnić kontynuację ożywienia gospodarczego.

Wzrostowi indeksów pomogły też informacje o planach kilku spółek. Kurs papierów Zodiac Aerospace poszedł w górę o 13 proc., gdy gazeta "La Tribune" napisała, że grupa Safran przygotowuje kolejną ofertę przejęcia największego w Europie producenta foteli lotniczych. Akcje Sanofi-Aventis zyskały 1,3 proc. po złożeniu oferty kupienia Genzyme Corp. za 18,5 mld USD. Papiery tej amerykańskiej spółki zdrożały w Nowym Jorku o 3,6 proc.

Nic jednak nie uratowało europejskich indeksów przed spadkami, gdy Departament Handlu poinformował, że dochody Amerykanów wzrosły o 0,2 proc., podczas gdy ekonomiści spodziewali się 0,3 proc. Bieżące dochody mają kluczowe znaczenie dla poziomu konsumpcji, bo statystyczny Amerykanin wciąż boryka się z dużym zadłużeniem. Co gorsze, okazało się, że rozporządzalne dochody Amerykanów, a więc to, co zostaje im po zapłaceniu podatków, spadły po raz pierwszy od stycznia, a to zapowiada spadek wydatków.

Ropa naftowa staniała wczoraj po raz pierwszy od czterech dni, gdyż mniejszy od spodziewanego wzrost dochodów osobistych Amerykanów zwiększył obawy, że tamtejszej gospodarce trudno będzie utrzymać się na fali ożywienia.

Cena ropy spadła z poziomu najwyższego od ponad tygodnia, gdy Departament Handlu poinformował, że dochody wzrosły mniej, niż przewidywano, a stopa oszczędności spadła. Po tym raporcie umocnił się też kurs dolara w stosunku do euro, co zmniejszyło popyt na surowce, traktowane jako inwestycja alternatywna.

Na londyńskiej ICE po południu za baryłkę ropy Brent płacono 76,21 USD, w porównaniu z 76,65 USD na piątkowym zamknięciu. Londyńska Giełda Metali podobnie jak LSE wczoraj świętowały, a na nowojorskim rynku Comex ceny miedzi poszły w górę, osiągając poziom najwyższy od czterech miesięcy. Zwyżce cen sprzyjało oczekiwanie, że popyt na metale będzie się zwiększał, gdyż rządy na całym świecie zapowiadają stymulowanie gospodarki. Kontrakty na miedź z dostawą w grudniu zdrożały o 0,6 proc., do 3,4055 USD za funta.

Giełda
Bez przesilenia
Giełda
Niedźwiedzie wygrały czwartkową sesję
Giełda
Czwartek na GPW: PZU mocniejsze po wynikach, Kruk dzieli zysk, faworyci DM BOŚ
Giełda
Amerykańskie akcje zmierzają znów do relatywnie drogich obszarów
Giełda
Analiza poranna – Korekcyjne nastroje
Giełda
Słabe otwarcie na GPW. Banki dołączają do spadków