Zdecydowały o tym przede wszystkim niepomyślne informacje z kilku dużych spółek. Kurs akcji Pernod Ricard spadł o 2,6 proc., gdy całoroczny zysk spółki okazał się mniejszy od spodziewanego przez analityków. Producent whisky Chivas Regal i wódki Absolut zarobił w roku finansowym zakończonym 30 czerwca 951 mln euro, a analitycy spodziewali się zysku netto na poziomie 987 mln euro.
Niemal 3 proc. straciły kursy akcji Deutsche Banku, gdy BofA Merrill Lynch Global Research umieścił je na swojej liście "najmniej preferowanych" papierów. O 2,5 proc. zostały przecenione akcje spółki Yara International, największego notowanego na giełdzie producenta azotowych nawozów sztucznych, gdyż Morgan Stanley obniżył rekomendację dla tej firmy.
Na nowojorskich giełdach większość akcji podrożała, co pozwoliło indeksowi Standard & Poor’s 500 kontynuować środowy wzrost, największy od lipca. Inwestorów do kupowania ponownie zachęciły dwie dane makroekonomiczne, aczkolwiek już nie tak dobre jak środowy raport o niespodziewanie dużym wzroście produkcji przemysłowej w sierpniu.
Spadek liczby wniosków o zasiłki dla bezrobotnych i wzrost liczby umów sprzedaży używanych domów odebrano jednak jako sygnał oznaczający, że wzrost gospodarczy w USA nie jest zagrożony. Indeks umów wzrósł w lipcu o 5,2 proc., podczas gdy ekonomiści spodziewali się jego spadku o 1 proc., gdyż po wygaśnięciu ulg podatkowych rynek ten w USA znowu się załamał.
Ceny miedzi były wczoraj zarówno w Nowym Jorku, jak i Londynie najwyższe od czterech miesięcy. Inwestorzy kontynuowali kupowanie metali przemysłowych zachęceni lepszymi od spodziewanych danymi ze Stanów Zjednoczonych. W środę były to informacje o wzroście zamówień w tamtejszych fabrykach, a wczoraj raport o wzroście liczby kontraktów na kupno używanych domów w lipcu.