Wzrosły one w ubiegłym miesiącu o 2 proc. po spadku w lipcu o 3,7 proc. Mimo że w sierpniu zamówienia na dobra trwałego użytku ogółem spadły, na rynku zapanowała euforia.
Prawie trzy godziny po starcie handlu indeks S&P 500 rósł o 1,7 proc., a DJIA o 1,55 proc., a na koniec seji zwyżki wynosiły odpowiednio 2,1 proc. oraz 1,9 proc. Wśród najmocniej drożejących spółek znalazł się m.in. Nike, którego wyniki okazały się lepsze od prognoz, głównie za sprawą dużego wzrostu zamówień w Chinach.
Akcje producenta obuwia sportowego drożały na początku sesji o 4,4 proc. Dobre wieści z Nike sprawiły, że papiery spółek z tej branży cieszyły się również wzięciem w Europie. Kurs Adidasa wzrósł o 5,1 proc., a Pumy o 4 proc.
Na Starym Kontynencie drożały akcje nie tylko producentów obuwia sportowego. Optymizm w USA w dużej mierze wpłynął też na euforyczne nastroje na wszystkich europejskich giełdach. W zachodniej części kontynentu największy wzrost (2,15 proc.) zanotował główny indeks parkietu w Madrycie. Wysoko był też paryski CAC40 oraz niemiecki DAX, które zwyżkowały odpowiednio o 1,87 proc. i 1,74 proc. Na giełdzie we Frankfurcie do zakupów zachęcały dobre informacje z monachijskiego instytutu Ifo. Publikowany przez niego indeks nastrojów wśród niemieckich menedżerów wzrósł we wrześniu ze 106,7 do 106,8 pkt. Analitycy zaś oczekiwali jego spadku.
W górę poszła też większość wskaźników giełd rynków wschodzących. Indeks MSCI Emerging Markets był na najwyższym poziomie od lipca 2008 r. Jego wzrost stymulował sukces gigantycznej oferty (70 mld USD) paliwowego Petrobrasu z Brazylii.