Ale też właśnie wtorkowa decyzja Banku Japonii o przeznaczeniu kolejnych, tym razem 60, mld USD na wspieranie wzrostu gospodarczego, była główną przesłanką giełdowego ożywienia. Po jej ogłoszeniu szczególnie ochoczo przystąpili do zakupów uczestnicy rynków surowcowych, co na giełdach akcji, przynajmniej w Europie Zachodniej, walnie przyczyniło się do wzrostu kursów papierów spółek wydobywczych. Walory BHP Billiton i Rio Tinto zwyżkowały w Londynie odpowiednio o 2,8 i 3,2 proc.
Aż 11-proc. wzrost kursu, największy od stycznia 2009 r., odnotowano na akcjach spółki EasyJet. Ten drugi pod względem wielkości tani przewoźnik lotniczy w Europie poinformował, ze jego zysk przed opodatkowaniem w roku finansowym zakończonym 30 września okazał się nieco większy od prognozowanego. O prawie 1,5 proc. zdrożały akcje Volkswagena, gdy ten największy w Europie koncern samochodowy zapowiedział przeniesienie do Chin, a więc na największy na świecie rynek, produkcji sedanów przeznaczonych dotychczas głównie dla amerykańskich klientów. W sumie zwyżkowały wczoraj indeksy na wszystkich 18 zachodnioeuropejskich giełdach.
W Stanach Zjednoczonych obraz rynku nie był już tak jednoznaczny, o czym przesądził raport firmy ADP o niespodziewanym spadku zatrudnienia w sektorze prywatnym we wrześniu. Przed jego opublikowaniem kontrakty terminowe na akcje drożały. Inwestorzy potwierdzili, że obecnie w USA najważniejsza jest sytuacja na rynku pracy. Dow Jones zyskał 0,2 proc., a S&P 500 stracił 0,07 proc.
Ceny surowców wzrosły wczoraj do poziomów najwyższych od co najmniej dwóch lat. Przyczyniły się do tego oczekiwania inwestorów, że banki centralne na całym świecie pójdą w ślad Banku Japonii i zwiększą zakupy rządowych obligacji w celu podtrzymania ożywienia gospodarczego. Obliczany przez Standard & Poor’s indeks GSCI dla 24 surowców wzrósł o 0,6 proc., do 559,976 pkt, poziomu najwyższego od 7 października 2007 r. Wskaźnik UBS Bloomberg Constant Maturity Commodity zwyżkował do 1442,24, co jest jego najwyższym poziomem od 29 sierpnia 2009 r.
Ceny złota ustanowiły kolejne rekordy. Kontrakty terminowe na rynku Comex zdrożały do 1351 USD za uncję, a na popołudniowym fixingu w Londynie płacono za uncję 1346,5 USD. Srebro było najdroższe od 30 lat.Do wzrostu cen surowców przyczynił się też spadek kursu dolara. W stosunku do koszyka sześciu głównych walut był wczoraj najniższy od stycznia. Tona miedzi z dostawą za trzy miesiące pod koniec notowań na Londyńskiej Giełdzie Metali kosztowała 8236 USD, w porównaniu z 8176 USD na wtorkowym zamknięciu.