Tuż przed Fedem zabrakło chętnych na akcje

Znając już wyniki amerykańskich wyborów, ale nie znając jeszcze decyzji Rezerwy Federalnej, inwestorzy na światowych rynkach nie palili się dzisiaj do zakupów papierów spółek

Publikacja: 03.11.2010 17:54

Tuż przed Fedem zabrakło chętnych na akcje

Foto: Bloomberg

Po otwarciu rynków w Nowym Jorku główne amerykańskie indeksy zaczęły lekko tracić na wartości. W ślad za nimi podążyły wskaźniki na rynkach zachodnioeuropejskich, które wcześniej rosły, ale maksymalnie po około pół procent.

Rozstrzygnięcia w amerykańskich wyborach - przejęcie przez republikanów większości w Izbie Reprezententów - nie okazały się dla rynków zaskakujące, zatem trudno oczekiwać, aby wywołały entuzjazm bądź jakąś większą niechęć wśród inwestorów.

Podobnie ze spodziewaną decyzją Rezerwy Federalnej - kolejną rundę ilościowego luzowania polityki pieniężnej w USA inwestorzy dyskontowali już od kilku tygodni, windując ceny akcji, zatem trudno liczyć, aby tuż przed samym jej ogłoszeniem pojawił się nagły popyt na papiery. Dopiero gdyby Fed postąpił niezgodnie z oczekiwaniami (decyzję gracze poznają o 19.15 naszego czasu, już po półmetku sesji na Wall Street), na rynkach można by spodziewać się bardziej zdecydowanych zmian.

Katalizatorem do zwyżek nie okazały się dziś także lepsze dane z amerykańskiej gospodarki - wyższy od oczekiwań odczyt indeksu ISM dla sektora usługowego czy też około dwa razy wyższy od prognoz wzrost liczby etatów w sektorze prywatnym (raport ADP). Jest tu pewien paradoks, ponieważ lepsze wieści z gospodarki mogą osłabić zapędy Fedu do wspierania jej wzrostu. A w takim wypadku mniej pieniędzy popłynęłoby na rynki finansowe.

Wśród poszczególnych spółek na Wall Street negatywnie wyróżniają się dziś m.in. akcje BlackRock, największej na świecie firmy private equity, której udziałów chcą się pozbyć Bank of America oraz PNC Financial Services, dwaj jej najwięksi akcjonariusze. Z kolei na rynku europejskim o prawie 7 proc. taniały akcje Statoil, norweskiego giganta naftowo-gazowego, który zmniejszył prognozy produkcji, a o ponad 3 proc. papiery giganta piwowarskiego AB InBev, który osiągnął mniejszy od oczekiwań wzrost zysku w ostatnim kwartale.

Pod koniec sesji spadki na rynkach europejskich przybrały nawet na sile. W Paryżu i Frankfurcie wynosiły po 0,6 proc., a w Madrycie sięgnęły 1,9 proc. W tym samym amerykańskie wskaźniki S&P 500 i Dow Jones traciły po około 0,3 proc.

Giełda
Nowe rekordy hossy w Warszawie
Giełda
Giełdowe rekordy bez fajerwerków
Giełda
WIG20 atakuje 2900 pkt
Giełda
WIG20 z nowym rekordem hossy
Giełda
WIG20 znów otarł się o szczyt hossy
Giełda
Temat ceł nie porusza inwestorów, ale grozi spółkom