Zagrałem inaczej. I się udało

- W mo­im przy­pad­ku cięż­ko mó­wić o ja­kiej­kol­wiek stra­te­gii.?Zwy­cię­stwo to bar­dziej za­słu­ga do­świad­cze­nia, któ­re w koń­cu za­pro­cen­to­wa­ło - mówi Mirosław Tkaczyk, zwycięzca trzeciej edycji Parkiet Futures

Aktualizacja: 25.11.2010 16:49 Publikacja: 25.11.2010 01:20

Zagrałem inaczej. I się udało

Foto: ROL

[b]"Parkiet:"[/b] Naj­wyż­sza osią­gnię­ta przez pa­na dzien­na sto­pa zwro­tu wy­nio­sła 50,44 proc. Ja­ka stra­te­gia do­pro­wa­dzi­ła do ta­kie­go re­zul­ta­tu?

[b]Mirosław Tkaczyk:[/b] To bar­dzo trud­ne py­ta­nie. W mo­im przy­pad­ku cięż­ko mó­wić o ja­kiej­kol­wiek stra­te­gii.?Zwy­cię­stwo to bar­dziej za­słu­ga do­świad­cze­nia, któ­re w koń­cu za­pro­cen­to­wa­ło. Na gieł­dzie je­stem obec­ny od 1994 r. Po­cząt­ko­wo in­we­sto­wa­łem w ak­cje, a od pię­ciu lat gram na kon­trak­tach. Nie czy­tam żad­nych ko­men­ta­rzy gieł­do­wych.?De­cy­zje po­dej­mu­ję na ba­zie wła­snych ana­liz.

[b]Czym zaj­mu­je się pan na co dzień?[/b]

Je­stem ren­ci­stą, ale skoń­czy­łem eko­no­mię na Uni­wer­sy­te­cie Ma­rii Cu­rie-Skło­dow­skiej, więc mam wie­dzę, któ­ra uła­twia mi in­we­sto­wa­nie.

[b]Czy du­żo cza­su po­świę­cił pan na udział w grze? [/b]

Nie pra­cu­ję, więc w każ­dej wol­nej chwi­li mo­głem spraw­dzać ak­tu­al­ne no­to­wa­nia. Ca­ły czas je nad­zo­ro­wa­łem, by móc szyb­ko za­re­ago­wać. W czasie se­sji sta­ra­łem się nie od­cho­dzić od kom­pu­te­ra na dłu­żej niż trzy–czte­ry go­dzi­ny. Gra po­chło­nę­ła za­tem spo­ro cza­su.

[b]To po­świę­ce­nie wi­docz­nie jed­nak się opła­ci­ło.[/b]

To praw­da. Ale mu­szę się przy­znać, że ostat­nie­go dnia po­nio­słem du­żą stra­tę. Zaj­mo­wa­łem pierw­szą po­zy­cję w ran­kin­gu, więc zo­sta­wi­łem spra­wy ich bie­go­wi, co oka­za­ło się błę­dem.

[b]Żad­ne­mu z ry­wa­li nie uda­ło się jed­nak po­bić pa­na wy­ni­ku. Czy, pod­su­mo­wu­jąc, mo­że­my stwier­dzić, że w pań­skim  przy­pad­ku prze­pi­sem na suk­ces oka­za­ły się do­świad­cze­nie i wol­ny czas?[/b]

Nie do koń­ca. W swo­ich de­cy­zjach in­we­sty­cyj­nych ba­zo­wa­łem bo­wiem rów­nież na ana­li­zie tech­nicz­nej. Pa­trzy­łem cho­ciaż­by, jak ukła­da­ły się kur­sy w ostat­nich mi­nu­tach przed za­mknię­ciem. Tak by­ło rów­nież przed naj­lep­szą dla mnie se­sją. Pod ko­niec po­przed­nich no­to­wań mia­łem po­zy­cję dłu­gą na  wzrost. W ostat­nich mi­nu­tach po­sta­no­wi­łem ją jed­nak od­wró­cić. Na­stęp­ne no­to­wa­nia otwo­rzy­ły się o po­nad 30 punk­tów na mi­nu­sie. Po­cze­ka­łem, aż kurs jesz­cze tro­chę spad­nie, po czym od­wró­ci­łem po­zy­cję. Z do­świad­cze­nia wiem już bo­wiem, że je­śli in­deks otwo­rzył się bar­dzo ni­sko, to bar­dziej już nie spad­nie. Pa­rę ra­zy się na tym po­tkną­łem. Tym ra­zem za­gra­łem ina­czej i to się po­wio­dło.

[b]Czy to pa­na pierw­szy udział w grach or­ga­ni­zo­wa­nych przez „Par­kiet”?[/b]

Wzią­łem udział w I edy­cji Par­kiet Fu­tu­res i za­ją­łem miej­sce w pierw­szej dzie­siąt­ce. Dwu­krot­nie bra­łem po­nad­to udział w Mi­strzo­stwach Pol­ski In­we­sto­rów Gieł­do­wych Par­kiet Chal­len­ge. Tam jed­nak nie od­nio­słem suk­ce­su.

Giełda
Kolejny Dzień Wyzwolenia przełożony na sierpień
Giełda
Czekając na umowy handlowe
Giełda
Spokojny początek tygodnia na GPW
Giełda
GPW zaczyna nowy tydzień od niewielkiej przeceny
Giełda
Czy coś zatrzyma byki?
Giełda
Tym razem bez rekordów na GPW