[srodtytul]Akcje[/srodtytul]
Standard & Poor’s zyskał 0,4 proc. i był najwyżej od 2?września 2008 r., Dow Jones zaś zwyżkował 0,2 proc. Wczoraj za oceanem przeważali sprzedający akcje, a na koniec notowań straty indeksów wyniosły 0,2 proc. Tłumaczono to głównie wysokimi wycenami spółek. Na drugim planie były dobre wieści z rynku pracy o spadku liczby wniosków o zasiłki dla bezrobotnych do najniższego poziomu od lipca 2008 r. Sprzedawano walory spółek handlu detalicznego, a powodem były gorsze od oczekiwań wyniki grudniowej sprzedaży MetroPCS Communications rozczarowało inwestorów zbyt małą liczbą pozyskanych abonentów. Taniały też papiery innych firm telekomunikacyjnych – Verizon Communications oraz AT&T.
Paneuropejski indeks Stoxx Europe 600, który w środę zyskał mniej niż 0,1 proc., wczoraj osiągnął najwyższy poziom od ponad dwóch lat. W Londynie drożały akcje koncernu naftowego BP, gdyż amerykańska komisja badająca przyczyny katastrofy w Zatoce Meksykańskiej orzekła, że winę ponosi nie tylko ta firma. Ponad 8 proc. drożały walory AMR, gdyż Microsoft po raz pierwszy wykorzysta technologię tej firmy w systemie operacyjnym Windows. Notowania Lagardere i ProSiebenSat. 1 podbili analitycy amerykańskiego banku inwestycyjnego Goldman Sachs, podwyższając rekomendacje. W południe Stoxx Europe 600 zyskiwał 0,8 proc., a finiszował z 0,4 proc. na plusie. Obecnie wskaźnik cena/zysk notowanych w tym indeksie spółek wynosi 11?wobec 16 na początku ubiegłego roku.
[srodtytul]Surowce[/srodtytul]
Cena ropy naftowej w Nowym Jorku utrzymywała się w czwartek w pobliżu 90?dolarów za baryłkę. Najpierw kontrakty lutowe drożały 41 centów, do 90,71 dolara, a później notowania obniżyły się do 89,81 USD. O 16,54 naszego czasu było 89,08 USD. W środę nastąpiła zwyżka o 92 centy, do 90,30 USD. W Londynie gatunek Brent kosztował wczoraj po południu 95,29 USD, co oznaczało spadek ceny o 21 centów.