Wygląda więc na to, że kupujący nie zamierzają szybko rezygnować z walki o nowe szczyty trendu wzrostowego zapoczątkowanego ponad dwa lata temu. Już w poniedziałek WIG20 ustanowił nowy rekord w ujęciu intraday (w trakcie sesji) na wysokości 2820 pkt, choć słaba końcówka sprawiła, że nie udało się pokonać szczytu w cenach zamknięcia (znajduje się nieco poniżej 2800 pkt). Udany początek dzisiejszych notowań (WIG20 przez chwilę był nawet na wysokości 2814 pkt) sugeruje, że kupujący nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.

Inwestorzy na GPW nie przejęli się zbytnio dość słabymi wynikami poniedziałkowej sesji w USA, gdzie indeks S&P 500 spadł o 0,8 proc. Wygląda na to, że na naszym parkiecie panuje przekonanie, że amerykański indeks zdoła utrzymać się powyżej wsparcia na wysokości 1300 pkt. Bariera ta powstrzymuje korektę już od prawie dwóch tygodni. Jeśli jednak wsparcie w USA nie wytrzyma naporu sprzedających (S&P 500 znalazłby się wówczas najniżej od ponad miesiąca), także zwyżka na GPW musiałaby stanąć pod znakiem zapytania.