Średnia prognoz analityków ankietowanych przez agencję Bloomberg News wskazywała na 12-proc. zwyżkę w stosunku do tego samego miesiąca 2010 roku. W rzeczywistości było 11,1 proc. Początek sesji na Wall Street nie był udany. Nastroje inwestorów popsuła firma Kimberly-Clark, producent papieru toaletowego i pieluch. Jej tegoroczny zysk ma wzrosnąć poniżej dolnego przedziału wcześniejszej prognozy. Notowania Kimberly-Clark wraz z walorami innych firm o profilu konsumenckim poszły w dół. Inwestorzy pozbywali się też papierów spółek surowcowych, jak Freeport-McMoRan Copper & Gold. O słabszej atrakcyjności tych ostatnich zdecydował dolar, który odrabiał straty do innych walut. Ostatecznie S&P?500 stracił wczoraj 0,2 proc.
Na rynkach azjatyckich przeważały spadki, wskaźnik regionalny MSCI zaś obniżył się 0,2 proc. Na parkiecie w Tajpej (Tajwan) ponad 3 proc. spadła kapitalizacja Acera, drugiego na świecie producenta notebooków. Jego kwartalny zysk poleciał w dół 64?proc., co rozczarowało wielu inwestorów oczekujących lepszego rezultatu. Najgorszym sektorem w regionie był sektor technologiczny. W Mumbai (Bombaj) o 3 proc. obniżyła się kapitalizacja Reliance Industries, największej spółki na tym rynku. Wprawdzie zwiększyła zysk, ale nie sprostała prognozom analityków.
W ubiegłym tygodniu S&P500 zyskał 1,3 proc. Paneuropejski Stoxx 600 miał na plusie 1 proc., we Frankfurcie DAX zyskał 1,6 proc., paryski CAC40 1,2 proc., londyński FTSE100 zaś miał 0,4-proc. dorobek.
Poniedziałek był do pewnego momentu czwartym kolejnym dniem zwyżek cen ropy naftowej. Jednym z czynników był wzrost napięcia w rejonie Bliskiego Wschodu i w Afryce Północnej, a także deklaracja przedstawiciela Arabii Saudyjskiej, że ten kraj dysponujący największymi na świecie złożami surowca nie zamierza zwiększać produkcji. Na nowojorskiej giełdzie NYMEX dostawy czerwcowe drożały maksymalnie do 113,92 USD, w Londynie zaś cena gatunku Brent podskoczyła nawet do 124,38 USD. Później ceny spadały, gdyż dolar zaczął odrabiać straty do innych walut. Miedź w Nowym Jorku taniała pod wpływem informacji z Chin, że kraj zużywający najwięcej tego metalu ma już wystarczające zapasy. W połowie kwietnia w tamtejszych magazynach było pół miliona ton miedzi, 150 tys. ton więcej niż pod koniec ubiegłego roku. Funt miedzi w kontraktach czerwcowych w Nowym Jorku kosztował 4,2915 USD, 2,9 proc. taniej niż w ubiegłym tygodniu. Srebro w Tokio drożało nawet 5,4 proc., złoto zaś, którego cena zwyżkowała dziewiątą kolejną sesję w Londynie, kosztowało nawet 1518,32 dolarów za uncję. Później nastąpiła przecena.