Jeśli słaby popyt na rynkach zachodnioeuropejskich się utrzyma, to będziemy mieli problem z wykorzystaniem mocy produkcyjnych. Nasza produkcja w ponad 80 proc. jest eksportowana. Na razie zamówienia od Goodyeara są na porównywalnym poziomie, ale mamy sygnały, że popyt słabnie. Także rodzimi dystrybutorzy, którzy odebrali już w styczniu i lutym duże ilości opon, w marcu wykazywać się będą ostrożniejszym podejściem. Będą czekać na reakcję klienta ostatecznego składać nowe zamówienia zależnie od potrzeb - powiedział "Parkietowi"Jacek Pryczek, prezes Dębicy.
Czy bierzecie pod uwagę zmniejszenie produkcji i zwolnienia?
- Ograniczenie produkcji mogłoby, ale nie musiałoby wiązać się z redukcją zatrudnienia, ponieważ jest ono w Spółce optymalne. Hipotetycznie, gdyby jednak pojawiła się konieczność redukcji zatrudnienia, przede wszystkim chcielibyśmy zachować stałe miejsca pracy, a ewentualnie ograniczyć zakres współpracy z pracownikami tymczasowymi. Podczas poprzedniej fali kryzysu w 2009 roku, ochroniliśmy wszystkie miejsca pracy, poprzez ograniczenie kosztów pracy, co zostało uzgodnione w ramach porozumienia z działającymi w Firmie związkami zawodowymi - powiedział prezes Dębicy.