Wtorkową sesję na warszawskiej giełdzie zaczynamy od wzrostów. Po tym jak wczoraj indeks 20 największych spółek naszego parkietu zyskał na wartości 0,6 proc. dziś na starcie był 0,3 proc. powyżej wczorajszego zamknięcia. Od wzrostów dzień zaczęły także pozostałe polskie wskaźniki., chociaż w ich przypadku zyski były nieco skromniejsze.
Wzrostami zakończyła się wczorajsza sesja na Wall Street. Indeks S&P 500 zyskał ponad 0,7 proc. i koniec sesji jego wartość wyniosła 1418 pkt. Jest to najwyższy poziom od ponad dziesięciu lat. Za wzrosty w Stanach Zjednoczonych odpowiadają dane makro. Wskaźnik aktywności w przemyśle amerykańskim wzrósł w marcu do 53,4 pkt z 52,4 pkt w poprzednim miesiącu - podał Instytut Zarządzania Podażą (ISM). Analitycy zaś spodziewali się odczytu na poziomie 53,0 pkt.
Entuzjazm w Stanach Zjednoczonych nie przełożył się chociażby na notowania w Japonii. Indeks Nikkei od początku sesji tracił na wartości by ostatecznie zamknąć dzień 0,6 proc. pod kreską. Lepiej poradził sobie południowokoreański Kospi. Zyskał 1 proc.
Na rynku walutowym początek dnia upływa pod znakiem umocnienia złotego. W godzinach porannych za dolara trzeba było płacić 3,09 zł, czyli o 0,3 proc. mniej niż wczoraj. Euro potaniało o 0,2 proc. do 4,12 zł.
Dziś kalendarz danych makroekonomicznych jest zdecydowanie bardziej ubogi niż wczoraj. Najważniejszymi odczytami będą dane ze strefy euro. O godzinie 11 planowana jest publikacja o infrakcji oraz o PKB eurolandu.