Początek sesji w USA przyniósł dziś dalsze wzrosty. Indeks S&P500 osiągnął lokalne maksimum na poziomie 1384pkt. Tym samym wczorajszy szczyt na poziomie 1375pkt. został przekroczony o 9 punktów.Dow Jones rośnie 1,23 proc. Nasdaq zwyżkuje 1,28 proc., a indeks szerokiego rynku S&P500 jest na 1,22 proc plusie.
Inwestorzy chętnie kupują akcje mimo rozczarowujących danych z rynku pracy. Poprawiająca się w ostatnim czasie sytuacja na amerykańskim rynku pracy już nie jest tak kolorowa. Tempo spadku bezrobocia wyraźnie zaczyna zwalniać. Jak poinformował Departament Pracy USA. liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu wzrosła w USA o 13 tys. wobec poprzedniego tygodnia i wyniosła 380 tys. Inwestorzy zakładają, że spowolnienie na rynku pracy skłoni Fed do utrzymania stóp na niskich poziomach.
Z wypowiedzi zarówno Janet Yellen, wiceprezesa Fedu jak i Williama Dudleya, szefa nowojorskiego oddziału Rezerwy Federalnej utwierdziły graczy, że taka polityka Fedu może utrzymać się aż do 2014 roku.
Opublikowana wczoraj Beżowa Księga Fedu dała również pewność inwestorom, że amerykańska gospodarka w dalszym ciągu się rozwija, aczkolwiek tempo tego rozwoju jest umiarkowane. Niepokoić może zagrożenie wynikające ze wzrostu cen paliw, o czym wspomniano w dokumencie.
Impulsem prowzrostowym może być dziś publikacja danych o deficycie handlowym USA w lutym, który spadł aż o 12,3 proc. w relacji miesięcznej do 46,03 mld dol. i był najniższy od 4 miesięcy. To największy miesięczny spadek deficytu od maja 2009 roku. Dane mocno zaskoczyły. Rynkowy konsensus kształtował się na poziomie 52 mld dol. deficytu, po tym jak w styczniu deficyt wyniósł (po korekcie) 52,52 mld dol.