- Nie od dziś wiadomo, że Hydrobudowa Polska ma problemy z płynnością i regulowaniem zobowiązań wobec podwykonawców. Widocznie niektórzy z nich chcieli wywrzeć na spółce presję i przyspieszyć wypłatę wynagrodzenia. Z podobnym przypadkiem mieliśmy w wypadku autostrady A4. Tam również podwykonawca próbował wymusić płatność. Zastosował jednak inną metodę – zszedł z placu budowy. Takie sytuacje mogą się powtarzać zarówno w przypadku Hydrobudowy, jak i innych spółek, które mają problemy z regulowaniem zobowiązań - powiedział dla "Parkietu" Andrzej Bernatowicz z DM IDMSA.
- Zarząd PBG poinformował niedawno, że próbuje zorganizować finansowanie pomostowe. Gdyby to się powiodło, to grupa mogłaby spłacić przynajmniej te najbardziej pilne zobowiązania - dodał.
- Nastawienie inwestorów do spółek budowlanych już od dłuższego czasu jest bardzo złe. Ich głównym problemem jest to, że potrzebują finansowania, gdyż w wielu z nich w tym roku zapada dług. Banki mogą być niechętne do udzielania kredytów, a przy obecnych kursach trudno może być przeprowadzić emisje, które byłyby wystarczające. Momentami przybiera to wręcz formę samonakręcającej się spirali - powiedział Bernatowicz.