Mamy wybraną technologię, która pozwoli na jeszcze głębszy przerób surowca, co w efekcie oznacza większą produkcję paliw przy nie zwiększonych zakupach ropy naftowej. W niektórych rafineriach możliwy jest przerób nawet z  niemal 100 proc. konwersją  wsadu, przy czym nie wiem czy nam uda się dojść do takiego poziomu. Ale przy tych niewielkich marżach, jakie mamy, każde kilka centów z baryłki jest cenne - powiedział w rozmowie z "Parkietem" Marek Sokołowski, wiceprezes Lotosu.

 

- W tej chwili spośród ciężkich wyrobów produkujemy olej opałowy i asfalty – łącznie w ilości ok 2 mln ton. Jeśli będziemy posiadać instalację koksowania, to jest możliwe  zejście nawet  do jednej czwartej, czyli 0,5 mln ton ciężkich produktów. Faza przygotowawcza  projektu została już kierunkowo zaakceptowana przez zarząd - powiedział w rozmowie z "Parkietem" Marek Sokołowski, wiceprezes Lotosu - dodał.