Fragment wywiadu z Jackiem Matyjasikiem, dyrektorem biura zarządzania finansami PKN Orlen.
Czy od tej pory wszystkie obligacje emitowane przez Orlen będą trafiały do obrotu?
Faktycznie, taki chcemy wprowadzić standard.
Fragment wywiadu z Jackiem Matyjasikiem, dyrektorem biura zarządzania finansami PKN Orlen.
Czy od tej pory wszystkie obligacje emitowane przez Orlen będą trafiały do obrotu?
Faktycznie, taki chcemy wprowadzić standard.
Budując księgę popytu w lutym zaznaczaliście, że zainteresowanie obligacjami przekroczyło 2 mld zł. Dlaczego w takim razie nie zdecydowaliście się na większą emisję?
Naszym celem było refinansowanie zapadających obligacji w kwocie 750 mln zł. To była więc minimalna kwota, jaką chcieliśmy pozyskać. Wykorzystaliśmy ten duży popyt, by uzyskać jak najbardziej korzystne dla nas warunki. Nie finansujemy się w złotych, tylko w większości w dolarach i euro, w tej właśnie kolejności, więc taka pula była dla nas w zupełności wystarczająca.
Czy chodziło tylko o refinansowanie?
To był główny powód. Innym było to, że staramy się zdywersyfikować źródła finansowania. Dlatego obligacje uplasowaliśmy nie wśród banków, ale głównie wśród funduszy inwestycyjnych i emerytalnych oraz ubezpieczycieli. Jest to więc poszerzenie grona dostarczycieli kapitału dla spółki. Nie obciążamy w ten sposób dostępnych limitów, które są nam potrzebne na kredyty i innego typu transakcje finansowe. Dodatkowo byliśmy w stanie osiągnąć 7-letni okres finansowania co przy zaciesniających się regulacjach, i.e. Bazylea III, może być trudne do powtórzenia na rynku bankowym.
Obserwując jak rozwija się rynek, możemy powiedzieć, że będziemy zmierzali do modelu amerykańskiego. Znacząca część finansowania pozyskiwana jest tam na rynku obligacji, a mniejsza niż w Europie z kredytów.
Jak to wygląda dzisiaj i jak może wyglądać docelowo?
Dzisiaj trzon naszego finansowania stanowią kredyt syndykowany zaciągnięty w 2011 r. na 5lat z dwoma opcjami przedłużenia na kwotę 2,625 mld euro oraz finansowanie bilateralne z bankiem EBOR na 250 mln euro na 7 lat.
Ponadto mamy pulę obligacji w złotówkach, które będą debiutować na Catalyst oraz finansowania bilateralne pozwalające na bieżącą realizację zobowiązań oraz zarządzanie płynnością w ramach Grupy kapitałowej z wykorzystaniem zaawansowanych rozwiazan cash management-owych. Dzisiaj mamy taki miks; docelowo na pewno będziemy chcieli zwiększać udział emisji obligacji albo przez rynek polski albo przez emisje na rynku europejskim, amerykańskim lub azjatyckim.
Początek środowej sesji na GPW przyniósł niezdecydowanie. Indeksy pozostają jednak blisko szczytów
Sesja wtorkowa na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie skończyła się zwyżkami najważniejszych indeksów.
Tym razem to największe spółki błyszczały na GPW. WIG20 zyskał we wtorek 0,9 proc. i znów zbliżył się do szczytów hossy.
Europejskie indeksy pozostają dziś w lekkim zawieszeniu. Najlepszy sentyment widać na niemieckim rynku, gdzie DAX zyskuje lekko ponad 0,5%. Nieco słabiej radzi sobie FTSE 100 oraz CAC40, gdzie wzrosty sięgają ok. 0,4%. Spadki notuje za to szwajcarski indeks SMI, który traci prawie 0,2%.
Poprawa nastrojów na GPW. Temat ceł na razie znów zszedł na dalszy plan na czym korzystają największe spółki naszego rynku.
W tym tygodniu w środę przypadał dzień, w którym miało wygasnąć 90 dniowe wstrzymanie się z cłami wzajemnymi Stanów Zjednoczonych.