Państwa papierów chemicznej spółki. Tomasz Kalwat, prezes produkującej kauczuk firmy twierdzi, że takiego zabezpieczenia chciał resort skarbu, a spółka wyszła mu naprzeciw. - Jeśli Skarb Państwa oczekuje wydłużenia tego okresu, również jesteśmy otwarci na rozmowę w tej kwestii. Nie chcemy kupić Puław po to, żeby je odsprzedać – powiedział Kalwat w rozmowie z Parkietem. Stwierdził też, że udział w prywatyzacji obu spółek, działających w siedmiu lokalizacjach i zatrudniających kilkanaście tysięcy osób, byłby dla Synthosa zdecydowanie zbyt ryzykowny. - Wychodząc naprzeciw oczekiwaniu resortu, że oczekuje wezwań na akcje spółek chemicznych do końca wakacji, ogłosiliśmy je na ZAP. Jeśli MSP odpowie na nie negatywnie, to oznacza, że nie widzi miejsca dla Synthosa w prywatyzacji polskiej chemii – dodaje Kalwat.

Resort Skarbu na razie nie ustosunkował się do wezwania. Cały czas rozważa ofertę. – Gwarancję Synthosu dotyczącą trzymania akcji Puław traktujemy jako jeden z elementów oferty, którą będziemy oceniać całościowo – powiedziała nam Magdalena Kobos, rzeczniczka MSP.