WIG20 na starcie bez większych zmian

Sesja na warszawskiej giełdzie rozpoczęła się przy relatywnie stabilnych wycenach. Początek dnia może być jednak mało przyjemny dla akcjonariuszy

Aktualizacja: 19.02.2017 00:48 Publikacja: 26.07.2012 10:55

WIG20 na starcie bez większych zmian

Foto: Fotorzepa, Jakub Kamiński

Indeks WIG20 rozpoczął dzień wzrostem o 0,17 proc. Największą zmianą ceny wśród siedmiu spółek o największym udziale w indeksie WIG20 wykazał się PKN, którego wartość spadła o 0,7 proc. Do osłabiania dołącza się także KGHM, który wczoraj był liderem wzrostu. Bez tej spółki rynek nie jest w stanie się podnieść.

Jeszcze przed rozpoczęciem notowań na GPW pojawiły się dane o nastrojach niemieckich konsumentów. Wskaźnik GfK, który je obrazuje wzrósł z 5,8 do 5,9 pkt., a co ważniejsze, za ten wzrost odpowiada m.in. składowa gotowości konsumentów do wydawania gotówki. Wrażenie może być jednak mylne, gdyż składowe oczekiwań biznesu oraz oczekiwań dotyczących dochodów spadły. Przed otwarciem pojawiły się wyniki finansowe PKN. Zysk okazał się zbliżony do oczekiwań, ale poziom przychodów nie osiągnął wartości oczekiwanej przez analityków. Spółka nie będzie dziś wsparciem dla indeksu WIG20.

Notowania na Wall Street zakończyły się wczoraj niewielkimi zmianami głównych indeksów akcji. Zmiany nie dość, że były małe, to jeszcze dokonały się w różnych kierunkach. Po trzech kolejnych dniach spadku indeksu przemysłowego Dow Jones o ponad 100 pkt. pojawiło się odbicie. Indeks ten zanotował wczoraj wzrost o ponad 58 pkt., czyli o 0,47 proc. Pozostałe dwa indeksy akcji, czyli S&P500 i Nasdaq miały mniej szczęścia. Ich wartości lekko spadły, co były skutkiem przeceny głównego ich składnika, a więc spółki Apple. Przecena Apple wiązała się ze słabszym od oczekiwań raportem finansowym, jaki został opublikowany po wtorkowych notowaniach. S&P500 spadł o 0,03 proc., a Nasdaq o 0,31 proc. Różnica między indeksem rosnącym, a dwoma spadającymi wynikała także w faktu, że wczoraj dobre wieści zaprezentowały dwie spółki będące elementami tego pierwszego. Caterpillar zyskał 1,44 proc., a Boeing prawie 2,8 proc. Notowaniom nie przeszkodziły słabsze od oczekiwań dane o sprzedaży domów na rynku pierwotnym. Tu panuje przekonanie, że tendencja i tak jest wyraźnie pozytywna, a zatem jedna publikacja nie jest w stanie tego zmienić.

W trakcie notowań posesyjnych wczoraj dokonały się znaczące zmiany wycen kilku spółek. Swoje wyniki opublikował producent procesorów Akamai, który pozytywnie zaskoczył i dzięki temu cena  jego akcji wzrosła o 20 proc. Z drugiej strony swój raport opublikowała Zynga. Było to wielkie rozczarowanie producenta gier współpracującego z Facebookiem. Wynik był gorszy od oczekiwań, a dodatkowo zarząd obniżył prognozę dla całego roku. Skutkiem tego jego wartość spadła wczoraj o 40 proc. Echem tego był także spadek wartości akcji samego Facebooka. Wyniki podał także Whole Foods. Zysk na poziomie 63c na akcję zasługiwał na wzrost ceny o ponad 10 proc.

Notowania na rynkach azjatyckich zakończyły się nieznacznie pozytywną zmianą cen. Japoński Nikkei zakończył dzień wzrostem o 0,9 proc., a w Australii indeks S&P/ASX 200 wzrósł o 0,6 proc. W Hong Kongu indeks Hang Seng wzrósł o ok. 0,1 proc. W Korei zwyżka indeksu Kospi wyniosła 0,8 proc., a w Szanghaju wzrost wyniósł. 1,0 proc. Te lepsze nastroje w Azji tłumaczy się wzrostem oczekiwań uczestników rynków wobec wspierających działań banków centralnych na świecie.

Po poniedziałkowym silnym spadku cen pojawiły się dwie sesje odreagowania. Dzięki niemu część poniedziałkowych strat posiadacze akcji mogli odrobić. Problem w tym, że nie wszyscy mieli tyle szczęścia. Wczorajsza zwyżka indeksu WIG20 związana była głównie ze wzrostem ceny KGHM i banku Pekao. Także te dwie spółki skupiły na sobie połowę aktywności mierzonej wielkością obrotu. Z jednej strony takie skupienie się graczy na dwóch papierach pozbawia innych na odrobienie strat, ale także skłania do obaw o kontynuację wzrostu. Zwyżka cen ma szansę potrwać dłużej, gdy jest wynikiem autentycznego zainteresowania kupujących. Widać to zainteresowanie po zakupach na wielu spółkach. Wczoraj rynek rósł bardzo wąsko. To nie wróży dobrze i raczej podważa oczekiwania na pełną negację poniedziałkowego osłabienia przez indeks największych spółek. To przemawia za pozostaniem przy opinii, że osłabienie rynku jeszcze się nie zakończyło, a za to wspomniane odreagowanie może zakończyć się w każdej chwili.

Godzinę po rozpoczęciu notowań na rynku akcji w Warszawie opublikowana zostanie wiadomość o dynamice sprzedaży detalicznej w Polsce oraz wielkości stopy bezrobocia. W pierwszym wypadku oczekuje się wzrostu o ok. 9 proc., a w drugim wartości 12,2 proc. Do danych o sprzedaży detalicznej przykłada się duże znaczenie w związku z jej przełożeniem na analizę konsumpcji Polaków, choć trzeba pamiętać, że tu związek jest luźniejszy niż ma to miejsce choćby w przypadku USA. Zdaniem części statystyków miesięczne dane o sprzedaży detalicznej mają ograniczoną wiarygodność, dla rynków jest to zmienną ważna i w związku z tym można oczekiwać reakcji, jeśli dane będą odbiegały od oczekiwań rynkowych. Po tej publikacji rynek skazany będzie na siebie, by dopiero o 14:30 otrzymać kolejną porcję danych makroekonomicznych, ale tym razem zza oceanu. Pojawi się ilość nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych oraz dynamika zamówień na dobra trwałego użytku. Na 16:00 zaplanowana jest publikacja zmiany ilości podpisanych umów kupna-sprzedaży domów w USA.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego