Paneuropejski indeks stoxx600 zakończył sesję na 0,15 proc. plusie. Na głównych giełdach europejskich środowa sesja także zaczęła się od niewielkich, sięgających 0,1-0,3 proc. spadków. Rynek czekał na nowe sygnały świadczące o tym, że banki centralne mogą zdecydować się na działania wspierające wzrost. W ciągu 10 ostatnich dni europejskie indeksy zyskały 7,4 procent, ponieważ prezes Europejskiego Banku Centralnego (ECB) Mario Draghi powiedział, że bank jest gotowy na wszystko, aby powstrzymać strefę euro przed upadkiem. Obecnie rynek czeka na moment, kiedy słowa zamienią się w czyny, a ECB zacznie kupować obligacje peryferyjnych państw strefy euro, aby obniżyć ich rentowności.
Inwestorzy mają także nadzieję, że działania wspierające gospodarkę podejmie Rezerwa Federalna USA (Fed). Wczoraj prezes Fed w Bostonie, Eric Rosengren, powiedział w wywiadzie dla New York Times, że bank centralny USA powinien zwiększać ilość posiadanych obligacji państwowych do czasu, aż kondycja amerykańskiej gospodarki będzie satysfakcjonująca.
Inwestorów odstraszyły od zakupów dane makroekonomiczne z Niemiec. Niemiecki eksport zmniejszył się w czerwcu o 1,5 proc., import spadł o 3 proc., a produkcja przemysłowa zniżkowała o 0,9 proc.
Na finiszu brytyjski indeks FTSE 100 na wzrósł minimalnie o 0,08 proc., do 5.845,92 pkt. Spadkom nie oparła się ani giełda we Frankfurcie, ani paryski parkiet. Niemiecki DAX na zamknięciu sesji spadł o 0,03 proc. i wyniósł 6.966,15 pkt. CAC 40 zniżkował dziś o 0,43 proc. i wyniósł 3.438,26 pkt.