- Je­śli wy­czer­pie­my moż­li­wo­ści kom­pro­mi­so­we­go roz­wią­za­nia spra­wy po­zo­sta­nie nam roz­wa­że­nie zwró­ce­nia się do Ko­mi­sji Eu­ro­pej­skiej. Jed­nak żad­na de­cy­zja w tej spra­wie jesz­cze nie za­pa­dła. Przed­sta­wi­cie­le cze­skie­go rzą­du su­ge­ro­wa­li ostat­nio, że zaj­mą się tą spra­wą. Po­cze­kaj­my - mówi Jacek Krawiec kierujący Orlenem.

Zzznacza, że w tej chwili koncern nie roz­wa­ża­ sce­na­riu­sza dotyczącego sprzedaży czeskiego Unipetrolu. - Mó­wi­my na­to­miast gło­śno o pro­ble­mach, któ­re na­po­ty­ka­my w Cze­chach. Są one związane zarówno z sytuacją makroekonomiczną jak też niekorzystnym otoczeniem biznesowym, w którym działamy - twierdzi Krawiec. Dzia­łal­ność utrud­nia­ją dwie rze­czy, któ­re spra­wia­ją, że od dwóch lat Uni­pe­trol przy­no­si stra­ty. Z jed­nej stro­ny jest to gi­gan­tycz­na sza­ra stre­fa, się­ga­ją­ca na­wet 15-20 proc. ob­ro­tu pa­li­wa­mi. Z dru­giej zaś stro­ny pod­czas gdy cze­skie ra­fi­ne­rie Or­le­nu są nie­ren­tow­ne, pań­stwo­we fir­my Me­ro i Ce­pro od­no­to­wu­ją gi­gan­tycz­ną dy­na­mi­kę wzro­stu wy­ni­ków. - Pła­co­ne przez nas staw­ki za prze­sył ro­py prze­kra­cza­ją 2,5 – 3-krot­nie śred­nią eu­ro­pej­ską. Dla­te­go zwró­ci­li­śmy się ze skar­gą do cze­skie­go urzę­du an­ty­mo­no­po­lo­we­go, ale ten od­da­lił nasz wnio­sek, przed­sta­wia­jąc do­kład­nie ta­ką sa­mą ar­gu­men­ta­cję, ja­ką wcze­śniej pod­czas ne­go­cja­cji uży­wa­ło Me­ro. Te­raz roz­wa­ża­my dal­sze wa­rian­ty po­stę­po­wa­nia - dodaje Krawiec.