– Dziś potencjalne odsprzedanie udziałów wiązałoby się z pozyskaniem relatywnie niskiej ceny. Ta cena uwzględniałaby ryzyko przejęcia platformy, której stan techniczny jest kwestionowany - mówi Zbigniew Paszkowicz, wiceprezes Lotosu ds. poszukiwań i wydobycia. .Ocenia, że ilość znajdującej się w Yme ropy, przy uwzględnieniu naszych 20 procent udziałów w tym złożu, to 13 mln baryłek, co przy obecnej cenie surowca daje 1,5 mld USD.
Zapytany o to, kiedy platforma mogłaby zniknąć zaznacza: – Chcemy to zrobić możliwie szybko, ale ze względu na uwarunkowania techniczne realną perspektywą jest połowa 2014 roku. Ten okres będzie tym krótszy, im szybciej zakończymy rozmowy i przystąpimy do konkretnych działań zmierzających w tym kierunku.
AWK
Lotos ma krótka listę projektów norweskich, które mógłby przejąć. Kupić zamierza udziały nie tylko w jednym złożu
Gdańska spółka ma już krótką listę projektów złóż norweskich, których kupnem byłaby zainteresowana. - Mamy zrobiony przegląd wszystkich produkujących w tym kraju koncesji. Jest już gotowa krótka lista zawierająca kilkanaście pozycji takich projektów, które spełniają nasze oczekiwania - ujawnia Zbigniew Paszkowicz, wiceprezes Lotosu ds. poszukiwań i wydobycia w grupie Lotos. Twierdzi, że wszyscy potencjalni sprzedający mają świadomość, jaką wartość przedstawia posiadanie złoża produkcyjnego w tym kraju, ale nie sądzi by spółka musiała wydać na akwizycję więcej niż zakładane 200 mln USD. Kiedy dojdzie do sfinalizowania transakcji?