Poniedziałkowa sesja na GPW przypomina sesją piątkowa, tzn. po względnie spokojnym otwarciu kontrolę nad rynkiem przejęły niedźwiedzie. Negatywnego sentymentu do akcji nie zdołały nawet poprawić piątkowe zwyżki na giełdzie nowojorskiej. Cieniem na postawach graczy kładzie się też spadek Indeksu Sentix w strefie euro. Mierzący nastroje inwestorów i analityków wskaźnik spadł w październiku d 6,1 pkt. z 6,5 pkt. miesiąc wcześniej.

W konsekwencji na półmetku WIG zniżkował o 0,83 proc. do 50179,92 pkt. Indeks największych spółek tracił 1,09 proc. do 2368,58 pkt. WIG 30 malał o 0,94 proc. 2535,40 pkt. Obroty wynosiły symboliczne 260 mln zł z tego na największe spółki przypadało 210 mln zł (75 mln zł to zasługa KGHM).

Spośród firm z ekstraklasy pozytywnie wyróżniały się jedynie Asseco Poland (zmiana o 1,7 proc.) i drożejący o 1,3 proc. Eurocash. Na drugim biegunie (na wartości traciło 13 firm) najwięcej, bo przeszło 3,2 proc., taniało PGNiG. 2,9 proc. tracił z kolei Tauron. Niewiele mniej spadał KGHM z powodu przeceny na rynku miedzi. Z mniejszych firm uwagę przyciągał LST Capital, którego spółka zależna zdobyła dużą (22,3 mln zł) dotację unijną. 8 proc. zarabiali właściciele Cognora a 7 proc. akcjonariusze Bytomia. W niełasce były z kolei Ambra (przecena o 4 proc.). Tyle samo spadało JHM Development.

Na innych rynkach europejskich od rana również dominują sprzedający. Kluczowy wpływ na taką postawę inwestorów ma przedłużający się pat w sprawie amerykańskiego budżetu. Politycy, zamiast wypracowywać konsensus, coraz bardziej oddalają się w swoich stanowiskach co sprawia, że perspektywa zażegnania sporu odsuwa się w czasie. Mimo że jeszcze w piątek wydawało się, że giełda nowojorska już zdyskontowała ten fakt w cenach, to w poniedziałek wszystko wskazuje na to, że zacznie handel na czerwono. O godz. 12.30 futures na S&P 500 taniały o 0,8 proc.

Na rynku walutowym w Warszawie, po słabym początku, uaktywnili się inwestorzy, którzy obstawiają umocnienie złotego. Dlatego euro znowu, tak jak w piątek wieczorem, kosztuje 4,1970 zł. Frank szwajcarski drożeje już tylko 0,15 proc. do 3,4210 zł a dolar amerykański spada o 0,2 proc. do 3,0920 zł.