Główny Urząd Statystyczny opublikował raport o koniunkturze w przemyśle, budownictwie, handlu i usługach, a Narodowy Bank Polski raport o koniunkturze międzynarodowej. W kraju wskaźnik syntetyczny koniunktury gospodarczej ukształtował się na poziomie zbliżonym do wartości publikowanych rok wcześniej, jednocześnie jednak nieco niższym niż w uprzednim miesiącu. W strefie euro można liczyć na kontynuację ożywienia. Jednym z ciekawszych trendów, które można obserwować w GUS-owskich raportach koniunktury jest szeroko deklarowany spadek niepewności dotyczącej ogólnej sytuacji gospodarczej.

Zawirowania na rynkach finansowych, związane z przedłużającymi się negocjacjami dotyczącymi obsługi zadłużenia przez Grecję, zdają się wpływać na realną gospodarkę w znacznie mniejszym stopniu niż ubiegłoroczne wydarzenia za wschodnią granicą. Nie wydaje się to być zaskoczeniem, a wniosek taki jest zgodny z sytuacją obserwowaną na polskiej giełdzie. Zmienność indeksu szerokiego rynku od początku roku kształtuje się na niższych poziomach niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Z drugiej strony najpopularniejszy europejski indeks zmien-ności, VSTOXX, notuje wysokie wartości. Również zmienność niemieckiego indeksu DAX jest w tym roku istotnie wyższa niż w poprzednim.

Dywergencja zmienności jest w pewnym stopniu zastanawiająca i zdaje się silnie wspierać tezę o marazmie polskiej giełdy, obrazowanym również relatywnie niskimi wolumenami handlu. Inwestorzy obserwują jednak wrażliwość polskiej giełdy na przebieg rozmów pomiędzy greckim rządem a jego wierzycielami. Mimo że trudno wskazać silne, bezpośrednie powiązania polskiej i greckiej gospodarki, to ewentualne fiasko greckich negocjacji w pierwszej kolejności uderzy w sektor finansowy, czyli najpotężniejszy sektor polskiej giełdy silnie powiązany kapitałowo z Europą Zachodnią. Jednocześnie efektywna stabilizacja sytuacji związanej z greckim długiem może przełożyć się na poprawę giełdowej kondycji sektora finansowego, której egzemplifikację obserwowaliśmy podczas poniedziałkowej sesji.

Nadal jednak należy pamiętać, że pomimo stabilizacji polskiej koniunktury, powolnej poprawy w strefie euro, jak i determinacji do rozwiązania sytuacji greckich długów, czekamy w Polsce na wybory parlamentarne, których niepewny rezultat może ograniczać skłonność inwestorów do większej aktywności.