Ubiegły tydzień na światowych giełdach dostarczył inwestorom sporo emocji. Duża zmienność, spora aktywność inwestorów i nieoczekiwane zwroty akcji, z tym wszystkim mieliśmy do czynienia podczas ostatnich sesji. Czy rozpoczynający się właśnie tydzień będzie równie emocjonujący?
Początek poniedziałkowej sesji w Europie został zdominowany przez kolor zielony. Na większości europejskich rynków obserwujemy wzrosty. WIG20 na starcie zyskał 0,4 proc. Wystarczyło jednak kilka minut handlu by wzrosty zaczęły sięgać około 0,7 proc. Na innych rynkach naszego kontynentu wzrosty sięgają nawet 1 proc.
Kolor czerwony dominował z kolei podczas pierwszej w tym tygodniu sesji na rynkach azjatyckich. W Chinach spadki przekraczały ponad 1 proc. Trzeba pamiętać, że tamtejsi inwestorzy wrócili do handlu po dwóch dniach przerwy. Stosunkowo nieźle poradził sobie japoński Nikkei225, który zyskał prawie 0,4 proc.
Patrząc na dzisiejszy kalendarz makroekonomiczny ciężko spodziewać się większych emocji na rynku. Publikacje indeksu Sentix w strefie euro, a także dane o rezerwach walutowych z kolejnych europejskich krajów nie są raczej w stanie wstrząsnąć giełdami. Dzisiejsza sesja będzie o tyle specyficzna, gdyż wolne dziś mają inwestorzy w Stanach Zjednoczonych. Należy się więc spodziewać, że obroty na rynku będą stosunkowo nieduże, a wahania indeksów ograniczone.
Niewielkie zmiany w poniedziałek rano notują także waluty. Euro nieznacznie osłabia się wobec złotego i jest wyceniane na 4,22 zł. Dolar kosztuje 3,78 zł.