Początek notowań na GPW był dziś dość nerwowy. WIG20 zaczął od spadku o 0,1 proc. i przez pierwszą godzinę handlu jego kurs oscylował przy poziomie środowego zamknięcia. Słabo radziły sobie również rynki na zachodzie kontynentu – zarówno DAX, jak CAC40 traciły po blisko 1 proc. Z godziny na godzinę zagranica zaczęła odrabiać straty, co pomogło rodzimym indeksom wyjść nad kreskę. Na półmetku notowań WIG20 rósł o 0,6 proc. do 2154 pkt, WIG o 0,5 proc. do 51 071 pkt, a mWIG40 o 0,5 proc. do 3655 pkt. Małe spółki natomiast notowały spadki – sWIG80 tracił 0,4 proc.
W gronie blue chips najlepiej radzi sobie dziś mBank. Jego akcje drożały o 13.00 o 3,2 proc. do 373,25 zł. Zdaniem ekspertów zwyżka może być reakcją na informacje, że koalicja rządząca nie może porozumieć się w sprawie ustawy dotyczącej przewalutowania kredytów we frankach i niewykluczone, że cały projekt trafi na półkę. Jednym z najbardziej zaangażowanych w kredyty walutowe banków jest właśnie mBank, co tłumaczy dzisiejszy skok notowań akcji. Najsłabszym ogniwem w portfelu WIG20 jest dziś sektor energetyczny. Papiery PGE, Taurony PE i Energi traciły na półmetku sesji po ponad 1 proc.
Na szeroki rynku spekulacyjne odbicie notują ceny akcji Hawe i PBG. Z kolei papiery Platynowych Inwestycji i Kredyt Inkaso tracą po ponad 5 proc. Jak na razie cztery spółki osiągnęły roczne maksima (FAM, Polcolorit, Sonel i Selvita), a pięć roczne minima (Alma Market, Harper, Starhedge, Sunex i Swissmed). Obroty na całym rynku sięgały w połowie handlu 340 mln zł.