Spadki wartości jednostek funduszy obligacji zaczęły się przekładać na umorzenia, co dodatkowo zwiększyło skalę wyprzedaży. W ciągu ostatniego tygodnia umorzenia w amerykańskich funduszach inwestujących w obligacje o ratingu BBB- i wyższym sięgnęły 5,1 mld USD, co stanowiło najwyższą tygodniową wartość od początku rejestracji przepływów w 1992 r. Dodatkowo wycofano ponad 3 mld USD z funduszy obligacji o niższych ratingach.

Kłopoty dotykają przede wszystkim spółek surowcowych, które borykają się z bessą na rynku ropy i metali, w efekcie której wiele projektów (dotyczących na przykład wydobycia ropy czy gazu) stało się nierentownych. Kondycja spółek z pozostałych branż nie jest najgorsza – wskaźnik defaultów jest na poziomie historycznej średniej. Obligacje spółek z wielu pozostałych sektorów skorzystały na spadających cenach surowców i zmniejszeniu się oczekiwań inflacyjnych. Popularność odzyskują na nowo fundusze obligacji hipotecznych i nieruchomości (REIT), czyli te, które przyczyniły się do wybuchu kryzysu w 2008 roku.

Najmocniej zauważalny jest odwrót od najbardziej ryzykownych obligacji. Według indeksu banku Merrill Lynch średnia rentowność obligacji z ratingiem CCC+ i gorszym wzrosła do 18 proc. z rekordowo niskiego poziomu 8,7 proc. w czerwcu 2014 r. Średni spread pomiędzy obligacjami z ratingiem CCC a instrumentami z oceną BB jest największy od 2009 r. i przekracza 11 proc. Tak znaczący wzrost nie jest w pełni uzasadniony fundamentalnie. Obligacje wysokomarżowych spółek to klasa aktywów podlegająca najwyższym wahaniom kursów wraz ze zmianą nastawienia na rynku. Europejski rynek obligacji typu high-yield prezentuje się lepiej od rynku amerykańskiego. Według indeksu europejskich obligacji typu high-yield serwisu Bloomberg strata od szczytu z pierwszej połowy 2015 r. wyniosła 2,2 proc., ale od początku roku indeks zyskał 1,1 proc. Czy odwrót od globalnych funduszy high-yield przyciągnie kapitał do innych klas aktywów? Mogą na tym skorzystać rynki akcji, szczególnie europejskich. Być może beneficjentem spadku popularności zagranicznych funduszy będą również krajowe fundusze obligacji korporacyjnych, inwestujące w lokalny dług.