Analiza techniczna WIG20

Cała kwietniowa realizacja zysków odbyła się przy niskiej aktywności inwestorów. Podczas dwufalowej spadkowej korekty obroty na WIG20 nierzadko oscylowały w granicach 300-400 mln zł. Zwracaliśmy uwagę, iż dopóki na rynku nie pojawi się większy kapitał, prawdopodobne jest dalsze osuwanie rynku na niższe poziomy. Niepokój wśród graczy pojawił się w momencie przełamania przez indeks WIG20 poziomu 1.900 pkt. Wczorajszy wzrost obrotów na blue chips (634 mln zł) sygnalizuje, iż rynek jest blisko osiągnięcia lokalnego dnia odwrotu, który stanowiłby jednocześnie tym razem dłuższy ruch indeksu w górę. Wyraźny spadek indeksu WIG20 podczas środowej sesji stanowił dyskonto niekorzystnych danych makro z chińskiej gospodarki, jak również przecenę indeksów na Wall Street z początku tygodnia. Indeks WIG20 miał w dniu wczorajszym kilka słabych ogniw, które ściągnęły notowania barometru dużych spółek w rejon poziomu 1.850 pkt. Ze zrozumiałych względów presję podaży obserwowaliśmy na KGHM (niższe ceny miedzi). Sprzedający mocno aktywni byli również na akcjach Energi (nowe minimum cenowe) oraz akcjach LPP i Pekao (spora amplituda wahań w ostatnim okresie). Indeks WIG20 znajduje się obecnie w rejonie dolnego ograniczenia kanału spadkowego (1.850 pkt.), co zwiększa szanse na korekcyjne odbicie w górę.

Analiza techniczna WIG

Wymowa środowej czarnej świecy na WIG, poprzedzonej luką bessy, jest jednoznacznie negatywna. Byki nie były nawet w stanie utrzymać wsparcia na 47 025 pkt, które zostało dosłownie o włos przełamane. Jednocześnie ADX wykreślił punkt przegięcia i skierował się na północ przy powiększonej przewadze przez DI. Póki co oscylator znajduje się wyraźnie poniżej poziomu 20 pkt, co wskazuje na niewielką siłę trendu spadkowego, ale faktem jest, że ten zaczyna się klarować w krótkim terminie. Byki co prawda mogą jeszcze rzutem na taśmę doprowadzić do odreagowania, dając sygnał iż środowe wybicie dołem z prostokąta jest fałszywe, ale to obecnie scenariusz mniej prawdopodobny

Piotr Neidek, DM mBank

Ponowna aprecjacja bondów towarzyszyła spadkom DJIA oraz S&P500 umacniając tym samym lokalną pozycję akcyjnych niedźwiedzi. Na wykresie tygodniowym zaczyna powstawać druga biała świeczka, której wydźwięk ma prawo okazać się pozytywny dla obligatariuszy a tym samym stać się straszakiem na akcyjne byki. Coraz bardziej niepokojąco przedstawia się sytuacja maluchów z Wall Street mianowicie Russell2000 odnotował kolejną spadkową sesję i jest już poniżej dziennej dwusetki. Jest to kolejny podażowy sygnał dla rynku i jeśli na dniach nie dojdzie do powrotu benchmarku nad ostatnie ekstrema wówczas pojawi się ryzyko ziszczenia odwiecznej rynkowej sentencji „sell in may and go away".

CDM Pekao

Środa była kolejnym dniem przewagi podaży na światowych rynkach akcji, wczoraj zmiany głównych indeksów giełdowych na świecie były mieszane, ale tak jak ma to miejsce od minionego piątku przewagę miały rynki zniżkujące. Wczoraj skala spadków, poza pojedynczymi wyjątkami, jak w przypadku giełdy w Rydze, której główny indeks zniżkował o 4,1%, nie była duża co może sugerować zbliżanie się rynków do punktu równowagi. Wczoraj zostało opublikowanych wiele danych i wskaźników makro, których część miała widoczny wpływ na rynki, również kolejne raporty kwartalne globalnych spółek kreowały nastroje na rynkach. Na rynku FX wczoraj była kontynuowana tendencja umacniania się głównych walut rezerwowych, JPY, EUR i USD, które zwyżkowały do większości pozostałych walut. Najmocniejszy był japoński jen, który umocnił się do USD po publikacji raportu z rynku pracy USA przez ADP IS, z którego wynika, że w kwietniu przybyło znacznie mniej (156 tys.) etatów w firmach USA niż oczekiwano (195 tys.) i znacznie mniej niż marcu (200 tys). Umocnienie USD do większości pozostałych walut skutkowało lekkim osłabieniem na rynku surowców towarów i metali. Wczoraj relatywnie dobrze zachowały się surowce energetyczne z ropą WTI w oczekiwaniu na dane DoE USA o zapasach ropy i destylatów. Opublikowane przed południem finalne odczyty PMI usług w Europie były nieco gorsze od wstępnych odczytów, również marcowa sprzedaż detaliczna strefy euro był niższa od oczekiwań. Popołudniowe odczyty indeksów nastrojów w usługach USA (PMI/ISM) były wyższe od oczekiwań i od poprzednich odczytów, również marcowe zamówienia fabryk, były wyższe od oczekiwań, a z kolei zmówienia na dobra trwałego użytku takie jak przewidywano. Zakończenie dnia na rynkach akcji za oceanem było negatywne.