Przez pierwszą godzinę wtorkowego handlu wszystkie główne warszawskie indeksy świeciły na zielono. Przewaga kupujących nie trwała jednak długo. W kolejnych godzinach handlu indeksy systematycznie osuwały się w dół. Ostatecznie WIG20 stracił we wtorek 1,3 proc i zatrzymał się na poziomie 1825 pkt. Cały dzień stosunkowo najlepiej prezentowały się najmniejsze spółki. sWIG80 stracił jedynie 0,2 proc.
Warszawski parkiet cały dzień wyraźnie odstawał od większości giełd na Starym Kontynencie, gdzie dominowały wzrosty. Przyczyną takiego stanu rzeczy są obawy inwestorów przed piątkową decyzją agencji Moody's w sprawie obniżenia ratingu naszego kraju. Z tego względu duża część inwestorów woli do tego czasu na wszelki wypadek nie mieć akcji polskich spółek w portfelu. W momencie zakończenia handlu w Warszawie Niemiecki DAX rósł o 0,5 proc. a brytyjski FTSE o 0,7 proc. Jeszcze większe wzrosty obserwowaliśmy na giełdach w Atenach i Madrycie.
Z technicznego punktu widzenia najbliższym przystankiem dla WIG20 jest okrągły poziom 1800 pkt. Opór znajduje się natomiast na 1850 pkt.
Indeksowi największych spółek cały dzień mocno ciążyły taniejące akcje PKO BP, mBanku i Tauronu. W ślad za taniejącą miedzią traciły również akcje KGHM. Z grona średnich spółek najlepszą inwestycją okazały się akcje Sanoka, Inter Carsu i CD Projektu. Najmocniej na czerwono świeciły natomiast walory JSW, Integer.pl i Apatora. Spośród najmniejszych emitentów najmocniej podrożały papiery Oponeo.pl, Eko Eksportu i Kogeneracji. Najsłabiej wypadły akcje Coliana, Asbisu i Mostostalu Zabrze.
Pomimo kiepskich nastrojów akcje aż 11 spółek wyznaczył co najmniej roczny szczyt notowań. W tym gronie znalazły się papiery m.in. Rank Progressu, Forte, Arcusa i Próchnika. Z kolei w przynajmniej rocznym dołku notowań znalazły się akcje jedynie Radpolu, PKP Cargo, TelForceOne i Mostostalu Płock.