Analiza techniczna WIG20
Na akcjach spółek największej kapitalizacji konsekwentnie od początku kwietnia br. przewagę utrzymuje strona podażowa. Indeks WIG20 od szczytu z końca marca br. stracił już blisko 200 pkt. i zbliża się obecnie do najistotniejszego technicznego wsparcia na poziomie 1.800 pkt. Obrona tej zapory popytowej ma istotne znaczenie, gdyż utrzymuje w mocy scenariusz zakładający, iż wyraźne umocnienie naszego rynku z pierwszego kwartału
znajdzie jeszcze swoją kontynuację. Przebieg środowych notowań posiada krótką historię. Indeks WIG20 wahał się w wąskim zakresie zaledwie 16 punktów. Na plus należy zaliczyć poprawę relacji z otoczeniem. Na zachodzie bowiem nastroje wyraźnie pogorszyły się. Indeks DAX stracił wczoraj na wartości 0,7% i ponownie znalazł się poniżej poziomu 10 tys. pkt. Z technicznego punktu widzenia popyt będzie miał w najbliższych dniach ostatnią szansę na uratowanie trendu, który narodził się na początku roku. Oscylatory wskazują już na
znaczące wyprzedanie rynku (RSI na poziomie 31 pkt.). Fala spadkowa zainicjowana w kwietniu br. rozrasta się do większych rozmiarów i w przypadku przełamania poziomu 1.800 pkt. i dalszego osłabienia, okres dekoniunktury mógłby przedłużyć się na kolejne tygodnie II kw. br. Wówczas poprawy koniunktury moglibyśmy oczekiwać dopiero w II półroczu br.
Piotr Neidek, DM mBank
Wzrost cen jankeskich obligacji i spadek wartości S&P500 nie jest tym, co akcyjne byki lubią najbardziej, jednakże w zaistniałych okolicznościach muszą sobie one jakoś poradzić. Skala środowej deprecjacji kluczowego amerykańskiego indeksu wyniosła -1% co po wtorkowym podbiciu +1.2% oznacza, że byki wciąż się bronią i po wczorajszej sesji należałoby jeszcze zachować krztę optymizmu. Można zadać sobie pytanie typu „jak to, przecież na wykresie ewidentnie wyrysowała się formacja G&R"?
Krystian Brymora, DM BDM
Zapoczątkowana w końcówce ubiegłego tygodnia próba odbicia spełzła na niczym. Popyt został zatrzymany na pierwszym oporze, a rynek skierował się w stronę wspominanego wielokrotnie wsparcia na 1780-1800 pkt (wczorajsze minimum 1810 pkt). Jest to kluczowa strefa dla dalszego rozwoju sytuacji na rynku. Jeśli się obroni, to słaby kwiecień-maj będzie można uznać za korektę ruchu zapoczątkowanego w połowie stycznia'16. W przeciwnym razie byki będą miały niemałe kłopoty. Osobiście kibicuje pierwszemu scenariuszowi wskazując na dalszy potencjał wzrostowy na rynkach surowcowych, w szczególności ropy naftowej. Na wielu towarach podwyższona zmienność i formacje techniczne dają nawet szanse na zakończenie surowcowej bessy od 2011 roku. Na ten moment jest to jednak odważne stwierdzenie. Ryzykiem wciąż jest sytuacja na rynkach rozwiniętych, gdzie bez udziału banków centralnych i dostarczaniu przez nie płynności trudno będzie utrzymać bieżące poziomy cenowe. Dziś o poranku kontrakty na DAX tracą 0,6% po ok. 1% spadku indeksów na NYSE. Kalendarium makro jest względnie puste. Dla nas istotny jest sezon wyników, zawsze stwarzający jakieś szanse do handlu głównie na mniejszych podmiotach. Dla całej gospodarki kluczowa będzie decyzja Moody's o ratingu, którą poznamy 13 maja w piątek. Pamiętajmy, że podobna decyzja Standard&Poors w styczniu wyrysowała na GPW dołek.