Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Przemysław Tychmanowicz
WIG20 na starcie zyskał 0,2 proc., a zwyżki na innych europejskich rynkach dodatkowo dawały nadzieję, że i nasze indeksy pójdą za ciosem. Nic bardziej mylnego. Wystarczyła godzina handlu, by po plusach na GPW zostało tylko wspomnienie. WIG20 zjechał pod kreskę i pozostał tam do końca dnia.
Jakby tego było mało, z każdą godziną handlu przecena w Warszawie przybierała na sile. W ostatnim fragmencie notowań można mówić nawet o małej panice inwestorów. WIG20 szybko zaczął tracić kolejne punkty i przecena zaczęła sięgać blisko 2 proc. Ostatecznie wskaźnik największych spółek zakończył dzień 1,6 proc. pod kreską. Straty, chociaż nie aż tak dotkliwe, poniosły również średnie i małe spółki.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W tym tygodniu w środę przypadał dzień, w którym miało wygasnąć 90 dniowe wstrzymanie się z cłami wzajemnymi Stanów Zjednoczonych.
Początek tygodnia na parkiecie w Warszawie przyniósł nieznaczny spadek głównego indeksu, WIG20, o 0,11%, do poziomu 2861 pkt. mWIG40 podbił o 0,17%, podczas gdy sWIG80 zanotował lekką korektę o 0,67%. Obroty na szerokim rynku wyniosły niecałe 1,2 mld złotych.
Poniedziałek na GPW stał pod znakiem niewielkiej zmienności. Inwestorzy patrzą przede wszystkim na Stany Zjednoczone i temat wojny handlowej.
Indeksy na GPW poniedziałkową sesję zaczęły od cofnięcia. Inwestorzy czekają na konkrety w sprawie ceł.
Czy stare giełdowe powiedzenie, że „niedźwiedzie skaczą z okna, a byki wchodzą po schodach”, wciąż ma zastosowanie?
Co prawda WIG20 zakończył piątkową sesję na minusie, ale cały tydzień i tak można zapisać do udanych. Prawdziwe emocje dopiero jednak są przed nami.