Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Od samego rana przeważały minorowe nastroje, skutecznie zniechęcając do kupowania akcji. W takich warunkach giełdowe byki nie podjęły żadnej próby odwrócenia niekorzystnego biegu rynkowych wydarzeń. Z każdą godziną przewaga niedźwiedzi była coraz bardziej przygniatająca. Ostatecznie WIG20 zatrzymał się 2,2 proc. pod kreską, notując najsłabszy wynik wśród europejskich rynków akcji. Negatywne nastroje dały o sobie znać na zagranicznych giełdach, jednak tam skala wyprzedaży była znacząco mniejsza. To oznacza, że za fatalnym zachowaniem warszawskich indeksów stały przede wszystkim lokalne czynniki. Krajowych inwestorów sparaliżował strach w oczekiwaniu na decyzję agencji ratingowej Moody's, która po sesji miała opublikować nową ocenę Polski. Po tym gdy w maju obniżyła perspektywę ze stabilnej do negatywnej, na rynku dominowały wyraźne obawy, że tym razem będzie to cięcie ratingu.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Indeksy na GPW poniedziałkową sesję zaczęły od cofnięcia. Inwestorzy czekają na konkrety w sprawie ceł.
Czy stare giełdowe powiedzenie, że „niedźwiedzie skaczą z okna, a byki wchodzą po schodach”, wciąż ma zastosowanie?
Co prawda WIG20 zakończył piątkową sesję na minusie, ale cały tydzień i tak można zapisać do udanych. Prawdziwe emocje dopiero jednak są przed nami.
Spadkowy początek dnia na GPW i na innych europejskich giełdach. Inspiracji do handlu nie dostarczą dzisiaj Amerykanie, którzy mają dzień wolny.
Zakończyło się I półrocze, które ostatecznie okazało się bardzo dobre dla graczy, głównie inwestujących w akcje i to pomimo zawirowań celnych z początku kwietnia.
Rada Polityki Pieniężnej zaskoczyła rynek, decydując się podczas lipcowego posiedzenia na obniżkę stóp procentowych.