Na fixingu kurs indeksu wystrzelił w górę (+0,33 proc.; 1755 pkt). Analiza zachowania WIG20 w szerszym horyzoncie czasowym nie napawa jednak optymizmem. Wskaźnik w dalszym ciągu nie domknął pobrexitowej luki spadkowej, a licząc od marcowego maksimum (1999 pkt) – spadł o 12,5 proc. Jakby tego było mało, WIG20 mocno odstaje od indeksu, którego zachowanie – przynajmniej w teorii – powinien wiernie naśladować. Chodzi o szeroki MSCI Emerging Markets, będący tradycyjnie punktem odniesienia dla polskiej giełdy.
Więcej powodów do zadowolenia mają inwestorzy, którzy systematycznie stawiają na średnie i małe spółki, choć wtorkowa sesja temu przeczy. Zarówno mWIG40, jak i sWIG80 wypadły blado, ale ich sytuacja jest zdecydowanie lepsza niż WIG20. W tym roku indeks „midcapów" wzrósł o 13 proc., a portfel „smallcapów" podskoczył od 8 proc.
We wtorek najlepszą inwestycję na GPW stanowiły akcje Komputronika. To pokłosie decyzji Sądu Arbitrażowego, który umorzył postępowanie przeciwko spółce z powództwa Clean & Carbon Energy w sprawie o zapłatę 28,5 mln zł. W trakcie sesji kursy ośmiu spółek notowanych na rynku podstawowym wspięły się na – co najmniej – roczne maksima. Do tego elitarnego grona należą m.in. JSW, Wielton , GTC i Marvipol. Analogicznie na rocznym dnie znalazły się wyceny siedmiu firm, w tym m.in. LPP, Pagedu i Energi.
We wtorkowym kalendarium zabrało figur, które mogłyby wstrząsnąć nastrojami na globalnych rynkach. Zupełnie inaczej może być w środę, która z punktu widzenia kalendarza jest punktem kulminacyjnym całego tygodnia. Rano (czasu polskiego) poznamy decyzję Banku Japonii, a wieczorem kształt polityki pieniężnej ogłosi Rezerwa Federalna.