W pierwszych dwóch godzinach handlu na warszawskim parkiecie wyraźną przewagę mieli kupujący. O godz. 11 indeks blue chips zyskiwał 0,8 proc.
Gwałtowna wyprzedaż spółek energetycznych momentalnie odbiła się na kondycji całego indeksu. Chwile po godz. 12 WIG20 tracił 0,2 proc. Wszystko za sprawą wypowiedzi ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego, który poinformował, że ciągu kilku lat wartość nominalna największych spółek energetycznych wzrośnie o 50 mld zł. Dla tych firm oznaczałoby to zapłatę fiskusowi gigantycznych danin. Na odpowiedz rynku nie trzeba było długo czekać. Chwile po godz. 12 wszystkie spółki energetyczne mocno taniały. Walory PGE taniały o ponad 8 proc., Enei o 6,5 proc., Energi o prawie 6 proc., a Tauronu i PGNiG po ponad 4 proc.
Dużą uwagę inwestorów zwracają również banki. PKO BP poinformowało o tym, że prowadzi wyłączne rozmowy w sprawie przejęcia Raiffeisen-Leasing Polska. Alior Bank chce natomiast kupić podstawowa działalność Raiffeisen Polbanku. Informacja ta nie spodobała się akcjonariuszom banku. Po południu walory Aliora taniały o prawie 6 proc. Rynek obawia się o kolejną emisję akcji. W zupełnie innych nastrojach są posiadacze akcji KGHM, które w ślad za zwyżkami na rynku miedzi wyraźnie drożeją.
Dużo lepiej radzą sobie rynkowe średniaki. Chwile przed półmetkiem sesji mWIG40 zyskiwał ponad 1 proc. Również zachodnioeuropejskie indeksy świecą soczystą zielenią. Po trzech godzinach handlu niemiecki DAX zyskuje prawie 1,3 proc., a francuski CAC40 rośnie o prawie 2 proc.