Po kwadransie dzisiejszego handlu WIG20 rósł o 0,2 proc. do 1736 pkt. Przypomnijmy jednak, że indeks dużych spółek ma za sobą serię trzech spadkowych świec z rzędu, odbicie od linii trendu oraz zejście poniżej wsparcia 1750 pkt. Od 12 sierpnia na wykresie WIG20 tworzy się układ spadkowy, w którym wyznaczone zostały już dwa lokalne szczyty. Zejście indeksu poniżej dołka z 12 września (1710 pkt) będzie sygnałem sprzedaży i idealnie wpisze się w rysowany układ. Pułap 1710 pkt będzie więc dziś silnym wsparciem, które powinno mobilizować byki do odwetu. Oporem jest natomiast linia trendu łącząca wspomniane szczyty. Przebiega ona teraz na poziomie 1765 pkt.
Indeksy mWIG40 i sWIG80 znajdują się w układach korekty trendu wzrostowego i nadal mają duże, techniczne szanse na kontynuację dobrej passy. Dla tego pierwszego najbliższe wsparcie to strefa 4040 – 4000 pkt, a opór 4100 pkt. Drugi porusza się horyzontalnie i pokonanie 14 314 powinno już bardziej zmobilizować obóz kupujących.
To czy dziś zobaczymy ataki na lokalne opory lub wsparcia zależeć będzie w dużej mierze od wystąpień przedstawicie Fed i EBC. Mario Draghi zaczyna konferencję o 14.30, a Janet Yellen pół godziny później. Poza tym istotne będą dane o zamówieniach z USA, a także wyniki nieformalnego szczytu krajów naftowych. - Dziś kończy się nieformalny szczyt producentów ropy w Algierii i odbywające się na nim negocjacje ws. uregulowania rynku, który boryka się z ogromną nadpodażą surowca. Oczekiwania po nim nie są wygórowane. Przestrzeń do spadku notowań ropy jest relatywnie niższa, niż do wzrostów w przypadku niespodziewanego postępu w rozmowach – pisał w porannym komentarzu Rafał Sadoch, analityk mForex.