W pierwszej godzinie poniedziałkowego handlu żadna ze stron rynku nie potrafiła zdobyć wyraźnej przewagi. Później do ataku przystąpiły niedźwiedzie. W południe indeks grupujący największe krajowe spółki tracił 1,7 proc. i znajdował się na poziomie 1765 pkt. Nieco lepsze nastroje panują w drugim i trzecim szeregu. mWIG40 traci 0,3 proc., a sWIG80 spada o 0,1 proc. Spadki nie napawają optymizmem tym bardziej, że większość giełd na Starym Kontynencie świeci na zielono. W południe niemiecki DAX zyskiwał 0,5 proc, a francuski CAC40 rósł o 0,7 proc.

Analityków technicznych słabość WIG20 nie powinna jednak dziwić. Po czwartkowej sesji na wykresie indeksu blue chips ukształtowała się świeca spadającej gwiazdy, która posiada długi górny cień i mały korpus. Górny cień dotyka lokalnego oporu z 31 października na 1831 pkt. Świeca ta ma negatywny wydźwięk i jest oznaką osłabienia siły popytu.

Po trzech godzinach notowań z grona WIG20 akcje jedynie dwóch emitentów były na plusie. Mowa o KGHM i PZU. Walory miedziowego giganta w południe zyskiwały już tylko symboliczne 0,1 proc. Należy jednak pamiętać, ze w ubiegłym, krótszym tygodniu papiery spółki podrożały o prawie 24 proc. Potencjalna korekta nie powinna więc nikogo dziwić. Najmocniej indeksowi ciąży Eurocash, CCC i Enea.

Warto również zwrócić uwagę na emitentów, których akcje wyznaczyły co najmniej roczny szczyt notowań. W tym elitarnym gronie znalazło się osiem spółek: Mercator Medical, JSW, KSG Agro, Oponeo.pl, Stalprodukt, Bogdanka, Boryszew i Korporacja Gospodarcza Efekt. Analogicznie - w co najmniej rocznym dołku – znalazły się notowania Grupy Azoty, Eurocashu, Krakchemii, Sonela i PBS Finanse.