Początek tygodnia nie rozpoczął się udanie dla posiadaczy akcji z warszawskiego parkietu. Kontynuacja spadków w Warszawie to efekt ogólnego ochłodzenia nastrojów na wielu pozostałych giełdach. Od samego rana na europejskich rynkach akcji przeważały minorowe nastroje, skutecznie zniechęcając do kupowania akcji. Wyprzedaż na większości parkietów miała jednak ograniczony zasięg. Co więcej, cześć indeksów skutecznie oparła się przecenie, kończąc notowania nad kreską. Zwyżki na wybranych parkietach wsparł solidny wzrost cen ropy naftowej do poziomów nienotowanych kilkunastu miesięcy.
Mniej szczęścia mieli inwestorzy na krajowym parkiecie. Druga sesję z rzędu realizowano zyski po solidnych zwyżkach z ubiegłego tygodnia. W efekcie WIG20 zakończył notowania 0,9 proc. na minusie.
Do zakupów akcji zniechęcało coraz silniejsze przekonanie o podwyżce stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, która wydaje się już niemal przesądzona, biorąc pod uwagę solidne dane makro napływające z tej największej światowej gospodarki. Decyzję poznamy w już w najbliższą środę.
Sprzedający w Warszawie byli najbardziej aktywni w segmencie największych spółek wchodzących w skład indeksu WIG20, z których zdecydowana większość zakończyła notowania pod kreską. Negatywnie w tym gronie wyróżniały się walory PZU i Pekao, które korygowały ostatnie silne wzrosły, oraz Eurocashu. Korekta miała również miejsce na papierach spółek energetycznych. Przecenie skutecznie oparły się jedynie akcje PGNiG, mBanku i Aliora.
Mieszane nastroje panowały na szerokim rynku akcji. Większość mniejszych spółek zakończyła sesję na minusie. Przy można było zauważyć większą aktywność kupujących w segmencie średnich firm, które pozytywnie wyróżnił się na tle pozostałych segmentów. Lokomotywą zwyżek wśród „średniaków" były mocno drożejące akcje JSW.