Piotr Neidek, DM mBank
FED, wygasanie zetek i cykl futures – te trzy czynniki nakładając się na siebie zachęcają spekulantów do zajmowania pozycji przeciwko rynkowi. Jak to się skończy okaże się już za kilka godzin, kiedy to po 16-tej zacznie się modelowanie blue chips wg koncepcji zarządzających nad Wisłą. Ale czy tylko krajowi gracze wezmą w tym udział czy może jednak pojawi się większy kapitał, który w ostatnich tygodniach uaktywnił się na GPW? WIG20 zyskał w kilkanaście sesji ponad 200 punktów (a dokładnie licząc od listopadowego denka do grudniowego sufitu 218 pkt) czyli wykonał zbliżoną długością falę do tej z okresu czerwiec – sierpień 2016.r. Co to może oznaczać? W każdej z obu fal pojawiły się struktury pięciofalowe, które najlepiej widoczne są na wykresie indeksu dochodowego jakim jest WIG, co w połączeniu z ewidentnie korekcyjną strukturą sierpień-listopad sprawia, iż z elliottowskiego punktu widzenia pojawiają się dwie możliwości: układ 5-3-5 z brakującą korektą i jeszcze jednym 200 punktowym impulsem, albo też układ A-B-C zapowiadający bessę. Tego typu wnioski okazują się małowartościowe dla inwestorów, jednakże eWave ma to do siebie, że w okresie tworzenia się korekt lepiej jest się powstrzymać od twardych prognoz. Czekać? TAK – należałoby zaczekać na postawienie dalszych predykcji bo jak na razie rynek wykonał plan minimum, WIG20 jak i WIG wybiły swoje lokalne opory a jeśli koniec roku wypadnie na rocznym maksimum, wówczas byki będą mogły z punktu widzenia rozgrywającego przystąpić do kolejnego roku giełdowego. Zresztą dzisiejsza sesja powinna cechować się wysoką zmiennością a skoro trzecie piątki miesiąca kończącego kwartał od dawna należały do najbardziej zwariowanych okresów, to jeśli nie ma potrzeby zajmowania pozycji w FW20 lepiej jest tego dzisiaj nie robić – chyba, że jest się hipotonikiem.
Marek Jurzec, DM BDM
Dziś wygasa grudniowa seria kontraktów terminowych i opcji, co zwykle oznacza wzmożony obrót na giełdzie. W grudniu zwykle bywało tak, że po trzech wiedźmach spadała już aktywność inwestorów, gdyż wchodziliśmy w okres świąteczno-noworoczny i liczba dni sesyjnych w tygodniu była raczej niewielka. W tym roku mamy wyjątek, ponieważ czeka nas jeszcze pełen tydzień handlu, a tygodnie po świętach i po Nowym Roku będą krótsze tylko o jedną sesję. Dlatego najbliższy tydzień także może być istotny z technicznego punktu widzenie, gdyż po rajdzie Św. Mikołaja nie mieliśmy jeszcze jakiejś istotnej realizacji zysków. Korekta o której poprzednio pisałem trwała raptem dwie sesje i zatrzymała się na pierwszym możliwym oporze. Rynek co prawda poszedł za ciosem i wyznaczył nowe szczyty jednak wczoraj ponownie mieliśmy cofnięcie. Wydaje się, że takie zachowanie może być dla niektórych uczestników rynku pretekstem do pozostania przez czas świąteczny z gotówką i możemy mieć do czynienia z większą podażą akcji. Najbliższe wsparcie znajduje się w okolicy 1870 pkt, a kolejnym są okolice 1830 pkt. Zagraniczne parkiety, przynajmniej o poranku, też nie pomogą we wzrostach ponieważ o ile kontrakty na amerykańskie indeksy są notowane w okolicach kursów odniesienia, to w przypadku niektórych europejskich futures są to dość wyraźne minusy. Na dziś jest zaplanowana publikacja danych na temat inflacji konsumenckiej oraz bilansu handlowego Strefy Euro. Po południu poznamy także dane na temat rozpoczętych budów i pozwoleń na budowę domów w USA. Jeśli chodzi o nasze rodzime podwórko, to na godzinę 14:00 zaplanowana jest publikacja informacji na temat wynagrodzeń i zatrudnienia za listopad.
Piotr Kuczyński, DI Xelion
Jak często powtarzam Wall Street często dopiero następnego dnia po posiedzeniu FOMC widać jest w USA właściwą reakcję rynków i dlatego sesja czwartkowa była bardzo ważna.
Przed sesją pomagały bykom wzrosty indeksów w Europie. Eurolandowi pomagało przede wszystkim słabe euro, ale Amerykanie nie mogli być zadowoleni z mocnego dolara. Publikowane dane makro należały do tych pokazujących umiarkowany rozwój gospodarczy.
Indeks PMI dla sektora przemysłowego (odczyt wstępny) wyniósł tak oczekiwano 54,2 pkt. Jak zwykle w czwartek opublikowany został tygodniowy raport z rynku pracy. Dowiedzieliśmy się, że złożono 254 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwano 255 tys.). Średnia 4. tygodniowa dla tych danych wzrosła.