Od początku dnia wszystkie główne warszawskie indeksy świeciły soczystą zielenią. Najlepiej przez cały dzień prezentował się WIG20, który ostatecznie zyskał 2,9 proc. i zatrzymał się na 2253 pkt. 2 pkt wyżej znajduje się ubiegłotygodniowy lokalny szczyt. Należy również zwrócić uwagę, że był to największy dzienny wzrost tego indeksu od 25 stycznia, kiedy to zwyżka sięgnęła 3,3 proc. Cieszyć mogą również wysokie obroty, które przed fixingiem przekroczyły 1 mld zł. Odwrotnie niż we wtorek najsłabiej prezentowały się najmniejsze spółki, bowiem sWIG80 zyskał 1 proc.
Również na innych giełdach na Starym Kontynencie cały dzień panowały bycze nastroje. Pod koniec dnia niemiecki DAX zyskiwał 1,8 proc., zaś francuski CAC40 rósł o 2,1 proc. Kupujący nie zmartwili się nawet brakiem konkretnych zapowiedzi Donalda Trumpa w Kongresie ani słabszymi od prognoz odczytami PMI dla przemysłu Niemiec, Francji Hiszpanii i strefy euro. Lokomotywami zwyżek były banki. W trakcie dnia o ponad 6 proc. drożały akcje PKO BP oraz Alior Banku. Ponad 5 proc. zyskiwały również walory Grupy Lotos.
Warto też zanotować, że na szerokim rynku aż 31 spółek wyznaczyło co najmniej roczny szczyt notowań. W tym zacnym gronie znalazły się m.in. CCC, Ciech, Bogdanka, Orbis, Pelion, PKN Orlen, PKP Cargo. Analogicznie w co najmniej rocznym dołku znalazły się jedynie: Eurocash, Orange Polska oraz Votum.
Wyraźnym zwyżkom na warszawskim parkiecie towarzyszyło umocnienie się złotego względem głównych walut. W momencie zakończenia handlu na GPW euro wyceniane było na 4,29 zł, zaś dolar kosztował 4,06 zł.