Po spadkowej środowej sesji w czwartek rano inwestorzy zabrali się do odrabiania strat. Bardzo szybko okazało się jednak, że kupujący mają zbyt płytkie kieszenie. Jeszcze przed południem indeks blue chips spadł pod kreskę. Bykom nie udało się już odwrócić losów sesji, ale rzutem na taśmę udało się uratować ważny poziom 2200 pkt. WIG20 na koniec dnia zatrzymał się na 2209 pkt, tracąc 0,2 proc.
Licząc od początku tygodnia, indeks grupujący największe spółki stracił już 1,2 proc. Jeżeli piątkowa sesja nie przyniesie wyraźnych zwyżek, będzie to już drugi z rzędu spadkowy tydzień tego indeksu. Inwestorzy i analitycy coraz głośniej mówią o spodziewanej od dłuższego czasu korekcie. Po wyraźnym spadku WIG20 poniżej 2200 pkt kolejnym celem podaży będzie zejście do okrągłego poziomu 2100 pkt.
W czwartek słabością raziły również małe i średnie spółki. mWIG40 stracił 0,5 proc., zaś sWIG80 spadł o 0,4 proc. Niekwestionowanym antybohaterem sesji była spółka iAlbatros Group. W trakcie dnia notowania firmy działającej na rynku business travel taniały nawet o ponad 90 proc., do 0,7 zł. Kilka tygodni temu spółka sprzedała podmiot zależy – iAlbatros Poland, który stanowił dużą część biznesu grupy. Pieniądze z transakcji zostały przeznaczone na skup akcji własnych. Skupiono 2,45 mln walorów po 59,09 zł (cena wyraźnie powyżej ceny rynkowej). Inwestorzy, którzy nie zdecydowali się sprzedać swoich papierów lub nie mogli tego zrobić ze względu na to, że skupiono jedynie 21 proc. wszystkich udziałów, zanotowali bardzo dużą stratę.
Mimo spadkowego rynku notowania aż 17 emitentów wyznaczyły co najmniej roczny szczyt. W tym zacnym gronie znalazły się: Mabion, Marvipol, Lubawa, Synektik, Elektrobudowa, Ceramika Nowa Gala. Analogicznie, w co najmniej 12-miesięcznym dołku znalazły się jedynie trzy spółki (iAlbatros Group, Global Cosmed i BACD).