Po czterech z rzędu wzrostowych sesjach, w piątek więcej do powiedzenia mieli sprzedający. W efekcie WIG20 zakończył notowania blisko 0,3 proc. pod kreską.
Spadki krajowych indeksów korespondowały z sytuacją na pozostałych europejskich rynkach akcji, gdzie na większości parkietów przeważał kolor czerwony, choć skala przeceny była dość ograniczona. Wyjątkiem była jedynie moskiewska giełda, gdzie tamtejsze indeksy zanotowały głębsze spadki. Pogorszenie nastrojów na giełdach w dużej mierze miało związek eskalacją konfliktu w Syrii, gdzie nieoczekiwanie do gry włączyły się Amerykanie, przypuszczając atak odwetowy na jedną z baz lotniczych. Wpływ tego czynnika najmocniej odczuł rynek surowcowy, gdzie mocno drożała ropa naftowa. Nastroje na rynkach akcji były bardziej stonowane, ale zwyżkach tego dnia można było zapomnieć. Tym bardziej, że w negatywne nastroje po południu dały o sobie znać także na amerykańskim rynku akcji.
Przecena nie ominęła największych spółek, które w ciągu poprzednich sesji radziły sobie najlepiej spośród wszystkich segmentów. W końcówce tygodnia ich dobra passa dobiegła końca. Największym ciężarem dla indeksów były taniejące banki. Sprzedający byli też aktywni na papierach rafinerii i PGNiG. Na drugim biegunie, w gronie drożejących walorów, znalazły się spółki wydobywcze, PZU oraz Tauron.
Mieszane nastroje panowały na szerokim rynku akcji. Średnie spółki z indeksu mWIG40 poddały się korekcie, podczas gdy małe firmy z sWIG80 kontynuowały zwyżki. Na szerokim rynku uwagę zwracają uwagę silne zwyżki notowań Atalu i Ronsona. Z kolei wśród outsiderów negatywnie wyróżniły się Action i Synthos.