Od samego początku piątkowych notowań inicjatywa należała do sprzedających. Co więcej, wzrost ich aktywności w końcówce sesji tylko pogłębił spadki krajowych indeksów. W efekcie WIG20 zakończył dzień prawie 1,3 proc. pod kreską, tuż poniżej poziomu 2300 pkt. Wiele do życzenia pozostawiały jednak obroty: w trakcie całej sesji właścicieli zmieniły papiery o wartości ponad 600 mln zł.
Zakupom w Warszawie nie sprzyjało niezdecydowanie na pozostałych europejskich rynkach akcji. Podczas gdy jedne indeksy kontynuowały korektę spadkową z poprzednich sesji, inne zabrały się do odrabiania strat. Negatywnie wyróżniły się zachodnioeuropejskie parkiety, które kontynuowały korektę. Z kolei umiarkowane zwyżki zanotowały giełdy naszego regionu. Niestety, nasz rynek był w tym gronie niechlubnym wyjątkiem.
Największym ciężarem dla warszawskich indeksów okazały się walory PKN Orlen i PZU, które straciły odpowiednio 3,1 proc. i 2,2 proc. Sprzedający uaktywnili się również na papierach większości banków i spółek z sektora energetycznego. Z całego WIG20 przecenie skutecznie stawiły czoło jedynie akcje Cyfrowego Polsatu, Aliora i LPP.
Pogorszenie giełdowej koniunktury w mniejszym stopniu odczuł segment małych i średnich spółek, jednak większość firm notowanych z szerokiego rynku akcji zakończyła notowania na minusie. Na uwagę zasługuje ponad 20-proc. wystrzał notowań Bumechu. Prawie 10 proc. zyskała Mangata po informacji o ogłoszeniu wezwania na akcje spółki.