Po mocnej środowej przecenie początek czwartkowego handlu na warszawskiej giełdzie również przyniósł spadki. W pierwszych minutach handlu przecena głównych indeksów nie była duża. Szybko do ataku przystąpiła jednak strona podażowa. Jeszcze przed godz. 12 WIG20 tracąc 2 proc. wyznaczył dzienne minimum na poziomie 2316 pkt. Druga część sesji przyniosła niewielką poprawę nastrojów. Ostatecznie indeks blue chips stracił 1,2 proc. i zatrzymał się na poziomie 2334 pkt.
Z technicznego punktu widzenia sytuacja na wykresie WIG20 wygląda kiepsko. Środowa długa czarna świeca na wykresie WIG20 straszy inwestorów i świadczy o tym, że przynajmniej w krótkim terminie wyraźną przewagę mają niedźwiedzie. W najbliższych dniach kupujący będą starali się obronić wsparcie na poziomie 2300 pkt.
W czwartek GPW nie wyróżniała się specjalnie na tle innych europejskich parkietów. W momencie zakończenia handlu na GPW niemiecki DAX tracił 1,8 proc. Na czerwono świeciły też główne indeksy giełd w Paryżu, Londynie, Madrycie, czy Mediolanie. Na początku sesji w USA niewielką przewagę mieli kupujący.
Relatywnie najlepiej prezentowały się najmniejsze spółki. sWIG80 zyskał 0,2 proc. Również statystyka dotycząca rocznych ekstremów potwierdza, że w ostatnich tygodniach na szerokim rynku królują niedźwiedzie. W czwartek notowania jedynie trzech spółek znalazły się na co najmniej 12 miesięcznym szczycie. Analogicznie w co najmniej rocznym dołku znalazły się notowania 17 firm. Spośród tych spółek znalazły się m.in.: Cyfrowy Polsat, BZ WBK, Grupa Azoty, Grupa Kęty, PGE, Tauron.