Biorąc pod uwagę ich zachowanie, wygląda to, jakby inwestorzy czekali na rozwój sytuacji, nie chcąc podejmować większego ryzyka. Przy czym niestety nadal zachowana jest relatywna słabość rynków europejskich wobec rynku amerykańskiego, gdzie zwłaszcza spółki technologiczne radzą sobie dobrze, i to nawet pomimo ostatnich spadków akcji Facebooka.

Chwilowe niezdecydowanie rynków nie jest bezpodstawne. Z jednej strony mamy wyśmienite otoczenie makroekonomiczne oraz rosnące zyski spółek. Z drugiej jednak wisi nad rynkiem groźba wojen handlowych oraz zaostrzanie polityki monetarnej w USA. Fed zgodnie z oczekiwaniami dokonał podwyżki stóp o 0,25 proc., a mediana oczekiwań na ten rok to trzy podwyżki – i pozostała bez zmian. W kontekście rosnącego kosztu pieniądza warto zwrócić uwagę na ostatni wzrost stawki LIBOR. Jest ona wyraźnie powyżej 2 proc. i na poziomach ostatni raz widzianych pod koniec 2008 r. To o tyle istotne, że część długu korporacyjnego oparta jest właśnie na zmiennej stopie, co oznacza, że będą rosły koszty odsetkowe dla spółek.

Warto też zwrócić uwagę na wskaźniki sentymentu inwestorów. O ile w ostatnim badaniu BofAML wśród zarządzających awersja do ryzyka pozostała umiarkowana, o tyle Fear & Greed index jest na poziomie 16 pkt. Podobne lub nieco niższe wartości do tej pory wskazywały na większe prawdopodobieństwo krótkoterminowych zwyżek niż spadków.