Wczorajsze zejście indeksu WIG20 poniżej psychologicznej bariery 2200 pkt okazało się poważnym sygnałem ostrzegawczym dla inwestorów. Jak się bowiem okazuje, dziś mamy do czynienia z kontynuacją przeceny na GPW. Kolor czerwony na naszym parkiecie świeci od samego rana. W pierwszych minutach handlu wskaźnik największych spółek tracił 0,5 proc. Niestety w kolejnych godzinach sytuacja nie ulega poprawie, a jest wręcz jeszcze gorzej. O godz. 13.00 WIG20 tracił już 0,9 proc. Pod kreską jest także mWIG40 oraz sWIG80. Tracą odpowiednio 0,5 i 0,7 proc. Obroty na warszawskiej giełdzie o godz. 13.00 przekroczyły poziom 400 mln zł. Warto spojrzeć także na spółkę, której notowania są zawieszone. Chodzi oczywiście o GetBack, który nie czekając na raport audytora podał wstępne dane za 2017 r. Firma w tym okresie miała ponad 1,3 mld zł straty.

Warto zwrócić uwagę, że o ile Warszawa wciąż boryka się z problemami, tak inne rynki najwyraźniej otrząsnęły się z włoskiego zamieszania. W Europie trwa bowiem odrabianie strat. Włoski FTSE MIB zyskuje dziś około 2 proc., DAX rośnie 0,5 proc., podobnie zresztą jak węgierski BUX.

Niestety odporność GPW na sygnały z zewnątrz nie wróży nic dobrego. Oczywiście z ostateczną oceną dzisiejszych notowań trzeba jeszcze poczekać. Przed nami porcja danych ze Stanów Zjednoczonych oraz oczywiście początek sesji na Wall Street. Wydaje się, że w chwili obecnej jest to jedyny ratunek dla GPW.

Na rynku walutowym chwilę oddechu złapał złoty. Dziś umacnia się on zarówno wobec dolara, jak i euro. Amerykańska waluta jest wyceniana na 3,70 zł, natomiast za euro trzeba zapłacić 4,30 zł.